Spotkanie z 7 tys. dziewcząt i chłopców z Papieskiego Dzieła Dziecięctwa Misyjnego w Auli Pawła VI było dla Benedykta XVI okazją do wspomnień z własnego dzieciństwa.
Papież powrócił myślami do pięciu lat spędzonych w miejscowości Aschau am Inn w latach 1932-1937. Powiedział, że miał tam początkowo pewne trudności w nawiązaniu przyjaźni z rówieśnikami, ponieważ posługiwano się nieznanym mu dialektem. Przyznał, że dochodziło nawet do kłótni. „Były one nieuchronne, ważne było jednak pojednanie, by w sercu nie pozostawić goryczy” - mówił Benedykt XVI. Podkreślił, że wielką pomocą w stosunkach międzyludzkich był fakt, że wszyscy byli katolikami. Razem czytano Pismo Święte i uczono się religii. Tam przyszły papież po raz pierwszy przystąpił do spowiedzi i Komunii św. Był także ministrantem i musiał uczyć się na pamięć łacińskich tekstów. Podkreślił, że „nie byliśmy święci, ale była to piękna wspólnota”. Choć nie był w tej miejscowości od 1937 r., ma tam nadal wielu przyjaciół. Młodzi goście zapytali także Benedykta XVI czy myślał w dzieciństwie, że kiedyś zostanie papieżem. „Nigdy by mi to nie przyszło do głowy” - odpowiedział Ojciec Święty, dodając, że był dzieckiem „naiwnym”, papieżem zaś był w tamtych czasach Pius XI, który zdawał się należeć „do innego świata, innej rzeczywistości”. „Mam nadal trudności ze zrozumieniem dlaczego Pan powierzył mi to zajęcie. Pogodziłem się z tym, chociaż wydaje mi się, że przekracza to znacznie moje siły: wiem, że Pan mi pomaga” - zakończył Benedykt XVI. W spotkaniu wzięły udział dzieci m.in. z Włoch, Chorwacji, Francji, Niemiec, Polski i Węgier. ml (KAI Rzym) / maz
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.