Pan Krzysztof, który zmarł na Pielgrzymce Rybnickiej kilometr przed Częstochową, zostanie pochowany w Jejkowicach.
Pogrzeb zaplanowano na godzinę 8.30 w piątek 7 sierpnia. "Jeśli możesz, bądź z chustą. Kwiaty będą. Podaj dalej" - przekazuje w rozsyłanym sms-ie ks. Marek Bernacki, kierownik Pielgrzymki Rybnickiej.
Pan Krzysztof miał 63 lata, a do Maryi pielgrzymował po raz 33. W Częstochowie w dniu jego śmierci czekali na niego żona, syn, wnuki, którzy chcieli mu zrobić niespodziankę. Kilometr przed Jasną Górą jednak zasłabł. Ksiądz i lekarz byli na miejscu - byli jego braćmi pielgrzymkowymi. Pierwszy udzielił mu absolucji generalnej, drugi od razu przystąpił do jego reanimacji. Szybko też przyjechało pogotowie. Nie udało się jednak uratować jego życia. Pielgrzymi zatrzymali się - umierał otoczony ich modlitwą.
- Oczami wiary piękna śmierć, ale wiadomo, po ludzku patrząc, dramat - komentował ks. Marek Bernacki. Już na Jasnej Górze pielgrzymi modlili się za niego na apelu i na Mszy św. o północy.
Zmarły pan Krzysztof szedł w grupie 2 A.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.