Karol Wojtyła traktował swoje wyprawy w góry, kajakami po rzekach i jeziorach, a w zimie na nartach, nie tylko jako formę wypoczynku, ale jako czas na zamyślenie, jako momenty pozwalające mu wczytać się w Księgę Natury i na odkrywanie jej Stwórcy - pisze na łamach dziennika Polska bp Tadeusz Pieronek.
"Jeszcze kilka lat temu spotkanie z Janem Pawłem II nie nastręczało wielkich trudności. Naturalnie, że spotkanie bezpośrednie, osobista rozmowa, wymagały starań i przejścia przez biurokrację urzędów watykańskich, albo znajomości w bliskim otoczeniu Ojca Świętego, natomiast zobaczenie Go z bliska, w oknie apartamentu w Rzymie, było stosunkowo proste. Już ponad cztery lata ludzie ustawiają się w długiej kolejce na placu św. Piotra w Rzymie, by nawiedzić jego grób, spotkać się z nim w inny sposób" - pisze na łamach dziennika Polska bp Tadeusz Pieronek. Dodaje także, że "jedną z form kontaktu z osobami, które już odeszły, jest wędrówka ich śladami, jakaś próba przeżywania tego, z czym oni się zetknęli wędrując po świecie, kogo w czasie tych wędrówek spotkali, o czym mówili, jakimi sycili się widokami, w końcu co im ta wędrówka dawała, nie tylko w sensie fizycznym, ale zwłaszcza w sferze duchowej". Karol Wojtyła traktował swoje wyprawy w góry, kajakami po rzekach i jeziorach, a w zimie na nartach, nie tylko jako formę wypoczynku, ale jako czas na zamyślenie, jako momenty pozwalające mu wczytać się w Księgę Natury i na odkrywanie jej Stwórcy - pisze bp Pieronek. "Cechą charakterystyczną tych wycieczek było to, że nie organizował ich nigdy jako pielgrzymek, ale po prostu jako spotkania o charakterze towarzyskim, przyjacielskim, w których jednak przeżycie religijne, modlitwa, msza święta, stanowiły element programu akceptowany przez wszystkich uczestników. On tak te spotkania przeżywał i dzielił się tym sposobem przeżywania wypoczynku z innymi" - pisze biskup. "Wędrując w ten sposób przez całe swoje życie, Jan Paweł II zostawił po sobie bogaty testament odkrywania wielkości Boga w Naturze świata" - czytamy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.