Reklama

Widać już prawie dno

Duże upały i znikome opady w ostatnich tygodniach spowodowały niebezpieczny spadek poziomu wód w wielu rzekach. Zaniepokojeni są wędkarze i hydrolodzy, żeglowanie po Wiśle jest niebezpieczne.

Reklama

Żeby stwierdzić, że Wisła, królowa polskich rzek też jest rekordowo płytka nie potrzeba już odczytów z wodowskazów, widać to gołym okiem. Koryto zwęża się odsłaniając kolejne metry brzegu oraz rzeczne mielizny. Raz po raz z wody wystają kamienie, korzenie czy inne niespodzianki zazwyczaj ukryte pod wodą. Rzeka przestaje być żeglowna. Swoją działalność wstrzymał port handlowy. Od kilku miesięcy wydobywanie rzecznego piasku, „wiślanego złota”, stało się niemożliwe.

Różnica między obecnym a najwyższym zanotowanym stanem wody to 8 metrów   ks. Tomasz Lis /Foto Gość Różnica między obecnym a najwyższym zanotowanym stanem wody to 8 metrów
Barki i holowniki utknęły w portach. Jeszcze do niedawna po rzece pływały dwa statki turystyczne, obecnie kursuje tylko jeden. - Niespotykanie niski poziom wody sprawił, że na rzecznych trasach pojawiają się nieznane podwodne przeszkody. Coraz częściej słychać jak napęd statku zawadza o podwodne niespodzianki – opowiada jeden z właścicieli statku turystycznego. Turyści mogą liczyć jeszcze na jeden statek o niskim zanurzeniu, który niby slalomista kursuje po Wiśle. Żeglowanie po Wiśle jest obecnie niebezpieczne   ks. Tomasz Lis /Foto Gość Żeglowanie po Wiśle jest obecnie niebezpieczne
– Jeszcze pływamy – z niepokojem mówi jego kapitan. – Wisła ma swoje tajemnice. Jedną z nich, jest głębsze koryto głównego nurtu rzeki. Tam jest jeszcze od 1 do 1, 2 metra wody. Jest to taki wodny korytarz, którym trzeba wiedzieć jak płynąć. Ale długo to nie potrwa, bo woda każdego dnia się obniża – tłumaczy kapitan. Różnica między obecnym a najwyższym zanotowanym stanem wody to bagatela 8 metrów.

Tak niskim stanem wody zaniepokojeni są wędkarze i hydrolodzy. Pierwsi niepokoją się o ryby, które nie mają gdzie żerować, grozi im przyducha i narażone są na ataki drapieżników. Hydrolodzy zaś ostrzegają, że rzeczne ubytki wody mogą prowadzić m.in. do braku wody w ujęciach powierzchniowych. Taką sytuację mogą zmienić długotrwałe deszcze. Aby Wisła wróciła do normalnej strefy stanu wody w górach powinno popadać dobrych kilka dni. Niska woda na Wiśle w Sandomierzu   ks. Tomasz Lis /Foto Gość Niska woda na Wiśle w Sandomierzu

Niski stan wody niepokoi także energetyków. Połaniecka elektrownia, która używa wiślanej wody do chłodzenia generatorów na razie pracuje w normalnym trybie, jednak zmniejszający się poziom wody może spowodować kłopoty z dalszym funkcjonowaniem elektrowni.

Obecnie stan wody na Wiśle w Sandomierzu wynosi 68 cm. Trzy lata temu padł rekord spadku wody, która wtedy sięgała około 45 cm.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Czwartek
noc
1°C Czwartek
rano
3°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
wiecej »

Reklama