Uczynki miłosierdzia nie są jakimś «podatkiem» do zapłacenia. Są dla nas wyzwoleniem od siebie samych, od naszych lęków, i pozwalają nam spotkać się z naszym bliźnim - mówi bp Matteo Zuppi.
Zbliża się Nadzwyczajny Rok Jubileuszowy Miłosierdzia. Rozpocznie się za niecałe cztery miesiące, 8 grudnia. W ogłaszającej go bulli Misericordiae Vultus Ojciec Święty wyraża życzenie, by chrześcijanie przemyśleli podczas niego uczynki miłosierdzia względem ciała i względem ducha. „Odkryjmy na nowo uczynki miłosierdzia względem ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać – pisze Franciszek. – I nie zapominamy o uczynkach miłosierdzia względem ducha: wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać, grzeszących upominać, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych”.
Na ten papieski apel chce odpowiedzieć jego rzymska diecezja. Mówił o tym Radiu Watykańskiemu biskup pomocniczy Matteo Zuppi.
„Sądzę, że ten Rok Święty, Rok Jubileuszowy bardzo nam pomoże zrozumieć, że miłosierdzie pozwala nam lepiej żyć. Uczynki miłosierdzia nie są bowiem jakimś «podatkiem» do zapłacenia. Są dla nas wyzwoleniem od siebie samych, od naszych lęków, i pozwalają nam spotkać się z naszym bliźnim. Uważa się je za uczynki pokutne, ale pokuta służy temu, żebyśmy odnaleźli siebie samych, żebyśmy czuli się lepiej. A jeżeli nie stosujemy tego «lekarstwa», jakim jest miłosierdzie, czujemy się gorzej. Puszymy się sobą, jesteśmy pełni lęków, wpadamy w obłęd. Gdy nie ma miłosierdzia, przychodzą niepokoje albo zachowujemy się w sposób nieludzki. Papież w bulli ogłaszającej Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia pisze, że potrzebujący mają poczuć «ciepło naszej obecności, przyjaźni i braterstwa». Czy jest do pomyślenia miłosierdzie bez ciepła? Nie, ponieważ chodzi tu o serce! Niestety często robimy to jak funkcjonariusze. Myślimy, że kiedy spełnimy jakiś uczynek miłosierdzia, jesteśmy w porządku. Ale wtedy nie jest to już miłosierdzie. Kiedy zabraknie serca, czyli ciepła, nie umiemy zobaczyć, kto jest głodny czy spragniony, kto jest więźniem, chorym czy przybyszem”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.