Na karę 5 lat pozbawienia wolności skazał w poniedziałek sąd rejonowy w Ostródzie b. prezydenta Olsztyna Czesława M. w procesie za molestowanie kobiet i zgwałcenie urzędniczki, która była w ostatnich tygodniach ciąży. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd zakazał b. prezydentowi Olsztyna przez sześć lat kontaktować się z główną pokrzywdzoną. Zakazał mu też zajmowania kierowniczych stanowisk w jednostkach administracji publicznej przez sześć lat.
Sentencja wyroku była jawna. W sali był Czesław M., nie było pokrzywdzonych. Sąd uzasadnia wyrok za zamkniętymi drzwiami z uwagi na charakter zarzucanych czynów.
Ponad tydzień temu w mowie końcowej oskarżyciel publiczny zażądał dla b. prezydenta kary 9 lat pozbawienia wolności. Prokurator chciał także, by sąd zakazał Czesławowi M. zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach administracji publicznej przez 10 lat oraz by wydał wobec Czesława M. 12-letni zakaz zbliżania się i kontaktowania z główną pokrzywdzoną w sprawie. Oskarżyciel publiczny zażądał również, by wyrok został podany do wiadomości publicznej.
Czesław M. był prezydentem Olsztyna od 2001 r. i sprawował ten urząd prawie przez dwie kadencje, do 2008 roku, gdy mieszkańcy Olsztyna odwołali go w referendum lokalnym, po wybuchu olsztyńskiej seksafery.
Mimo nierozstrzygniętej sprawy przed sądem w Ostródzie, w 2014 r. M. wystartował w wyborach samorządowych kandydując na urząd prezydenta. W II turze przegrał rywalizację z obecnym włodarzem miasta Piotrem Grzymowiczem, otrzymując 500 głosów mniej. Został jednak radnym Olsztyna i sprawuje obecnie ten mandat.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.