Minister leśnictwa Bawarii Helmut Brunner przez nieostrożność wywołał pożar we własnym lesie. Na szczęście ogień szybko udało się ugasić, szkody są niewielkie i prokuratura nie doszukała się znamion przestępstwa.
Brunner palił odpady ogrodowe. Następnie do lasku na terenie swej posiadłości wysypał popiół, przekonany, że nie ma już w nim żaru. O tym, że nie sprawdził tego dokładnie, przekonał się, kiedy lasek stanął wkrótce w płomieniach.
Minister osobiście wezwał straż pożarną. Ponieważ w rejonie Lasu Bawarskiego z powodu suszy znacznie wzrosło zagrożenie pożarowe, strażacy na wszelki wypadek wysłali od razu sześć wozów gaśniczych.
Brunner obiecał na spotkaniu z mediami, że w przyszłości będzie ostrożniejszy. "Ostrożności nigdy za wiele" - podkreślił, zapewniając, że jest mu bardzo przykro z powodu tego zajścia.
Media nie omieszkały odnotować, że latem minister z urzędu ostrzegał przed groźbą pożarów lasów.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.