Najwcześniej, bo już w sobotę głos w wyborach do Sejmu i Senatu oddadzą Polacy mieszkający w Ameryce Łacińskiej. Z kolei ci w Wielkiej Brytanii i Irlandii będą głosować o godzinę dłużej niż wyborcy w kraju. Chęć głosowania za granicą zgłosiło prawie 200 tys. polskich obywateli.
Głosowanie w wyborach parlamentarnych w kraju odbędzie się w niedzielę w godzinach 7-21.
Jak poinformowało PAP Ministerstwo Spraw Zagranicznych, do udziału w wyborach do Sejmu i Senatu za granicą zgłosiło się prawie 196 tys. osób, z czego niecałe 36 tys. chce oddać głos korespondencyjnie.
W sobotę w samo południe czasu polskiego zacznie się głosowanie w Argentynie, Brazylii i Chile, godzinę później - w kilku miejscach w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Z kolei w Wielkiej Brytanii i Irlandii lokale wyborcze zostaną zamknięte w niedzielę o godz. 22. Polacy na wyspach będą więc głosować jeszcze przez godzinę po zamknięciu lokali w kraju. Najpóźniej głos oddadzą wyborcy na Islandii - tam lokale wyborcze zostaną zamknięte o godz. 23 czasu polskiego.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym głosowanie za granicą i na polskich statkach morskich odbywa się między godziną 7 a 21 czasu miejscowego. Jeżeli - w związku z różnicą czasu - głosowanie to zakończyłoby się w dniu następnym po dniu głosowania w kraju, trzeba je przeprowadzić dzień wcześniej. Dlatego w sobotę zagłosują wyborcy w USA, Kanadzie, Argentynie, Brazylii, Chile, Ekwadorze, Kolumbii, Meksyku, Panamie, Peru, Wenezueli, na Dominikanie i na Kubie. Jeszcze w sobotę o godz. 20 czasu polskiego rozpocznie się głosowanie na Nowej Zelandii. Dwie godziny później do urn ruszą polscy obywatele w Australii. W niedzielę o godz. 2 otwarte zostaną lokale w Irkucku i Pekinie.
Za granicą utworzono 250 obwodów wyborczych. Obywatele polscy za granicą będą głosować na kandydatów z Warszawy - do Sejmu zarejestrowanych w okręgu wyborczym nr 19; do Senatu RP zarejestrowanych w okręgu wyborczym nr 44 w Warszawie.
By oddać głos za granicą, należało wcześniej zarejestrować się w spisie wyborców prowadzonym przez konsula właściwego terytorialnie dla miejsca pobytu za granicą. Można to było zrobić osobiście lub za pośrednictwem platformy internetowej ewybory. Termin rejestracji upłynął w czwartek na trzy dni przed wyborami. Wyborcy za granicą do 7 października mogli również zgłaszać chęć głosowania korespondencyjnego.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.