O odpolitycznienie obchodów 65. rocznicy Powstania Warszawskiego zaapelowali uczestnicy walk z 1944 roku. „Zwracamy się z apelem. Zapomnijmy o waśniach politycznych. To wielki dzień pamięci” - dodawał Czesław Cywiński, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.
Jak podkreśliła podczas spotkania z dziennikarzami prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, powstanie nie było jedynie emocjonalnym zrywem młodych ludzi ale była to przygotowana bitwa o najwyższe ideały, których obrona jest prawem każdego człowieka.
„Etos Powstania Warszawskiego należy rozpatrywać w kategoriach wierności pewnym ideałom a nie w kategoriach materialnych ofiar, choć tych było dużo” - mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Uczestniczący w konferencji prasowej w Stołecznym Ratuszu kombatanci zaapelowali o odpolitycznienie tegorocznych obchodów. - "Proszę, aby uczcić, szczególnie Godzinę 'W' pod Pomnikiem 'Gloria Victis' na warszawskich Powązkach, w wielkim skupieniu i zadumie pomyśleć o tysiącach wspaniałych dziewcząt i chłopców, którzy oddali swoje życie za wolność Ojczyzny" - mówił gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, Prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej.
„Zwracamy się z apelem. Zapomnijmy o waśniach politycznych. To wielki dzień pamięci” - dodawał Czesław Cywiński, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. Apel ten ma związek z ubiegłorocznym zamieszaniem na Powązkach i wygwizdaniem niektórych polityków, uczestników rocznicowych uroczystości.
Powstanie Warszawskie, które wybuchło 1 sierpnia 1944 roku, było wielkim zrywem ludności stolicy. Miał on przynieść wolność miastu i pomóc w wyzwoleniu kraju spod okupacji. Straty powstańcze ocenia się na 18 tysięcy zabitych i zaginionych oraz 25 tysięcy rannych. Śmierć poniosło prawdopodobnie nawet 200 tys. cywilów. Do niewoli dostało się około 15 tysięcy żołnierzy i oficerów, w tym mianowany naczelnym wodzem generał Tadeusz Komorowski. W czasie walk zburzonych zostało ok. 25 proc. zabudowy miasta, a po ich zakończeniu dalsze 35 proc.
W Powstaniu wzięło udział około 150 duchownych jako kapelani poszczególnych oddziałów i szpitali polowych. Stanowili oni integralną część Armii Krajowej. Dzięki temu w 1944 roku niemal każdy oddział partyzancki miał swojego kapelana. Na czele powstańczego duszpasterstwa stał ks. płk. Tadeusz Jachimowski, ps. „Budwicz”, który zginął 7 sierpnia.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.