Co najmniej 40 tys. wdów – to owoc wojny domowej w Sri Lance. Postanowił się nimi zająć tamtejszy Kościół, odpowiadając nie tylko na ich potrzeby duchowe, ale i materialne.
Wdowieństwo często oznacza nie tylko utratę środków do życia, ale i porzucenie przez rodziny, czy nawet wykluczenie społeczne. Jest to ogromny problem, ponieważ do rzeszy wdów wojennych trzeba doliczyć kobiety, które straciły mężów w wypadkach przy pracy czy w wyniku choroby. Inicjatywę nazwano „Dniem dla wdów”. Pomysłodawcą jest ks. Julian Patrick Perera, dyrektor apostolstwa rodziny w archidiecezji Kolombo. Dąży on do tego, by wdowy odnalazły na nowo swe miejsce w społeczeństwie i Kościele. Służyć temu mają m.in. comiesięczne spotkania, podczas których jest miejsce na rozmowę, modlitwę, a także na rozwiązywanie konkretnych problemów życiowych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.