Rebelianci ograbili następny katolicki kościół w Demokratycznej Republice Konga.
Porwali też co najmniej trzydzieści osób, w tym dwóch miejscowych katechistów. Sprawcami napadu są członkowie Armii Oporu Pana. Ugrupowanie to wsławiło się wieloma okrutnymi mordami. Wcześniej działało głównie na terenie Ugandy, a od kilku miesięcy dokonuje napadów także na wschodzie Konga.
Do zdarzenia doszło w miasteczku Bayule. Kilka tygodni wcześniej podobny napad miał miejsce w Dakwa. W obawie przed uprowadzeniem uciekły stamtąd setki ludzi. Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych uważa, że mimo porozumień pokojowych podpisanych przez kongijski rząd z wieloma rebelianckimi ugrupowaniami działającymi w Kongu, sytuacja w tym kraju stale się pogarsza. Według Ban Ki-muna, szczególnie na wschodzie kraju powszechnie brakuje bezpieczeństwa, a ofiarą pada głównie niewinna ludność cywilna.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.