Młody włoski aktor trafił w ciężkim stanie do szpitala w Pizie po tym, gdy omal nie został uduszony w czasie spektaklu w miejscowym teatrze w trakcie sceny powieszenia. Policja prowadząca dochodzenie zajęła teatr dla zabezpieczenia dowodów.
Żywiołowy spektakl w Teatro Lux w centrum miasta na temat karnawału, jego zwyczajów oraz łamania wszelkich tabu w czasie jego zabaw zaczął się późno wieczorem w sobotę i miał trwać do niedzielnego świtu.
Włoskie media podały, że po scenie powieszenia alarm podniosła siedząca na widowni młoda absolwentka medycyny, która zorientowała się, że 27-mężczyzna odgrywający scenę skazanego na śmierć naprawdę znajdował się od co najmniej kilku minut w stanie anoksji, czyli niedoboru tlenu. Przedstawienie przerwano.
Mężczyzna jest na oddziale intensywnej terapii.
Nie wiadomo, jak doszło do wypadku.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.