Trwa exodus do Tajlandii tysięcy pakistańskich chrześcijan. Uciekają od gróźb, represji i przemocy, spowodowanych w dużej mierze tzw. prawem o bluźnierstwie.
Trwa exodus do Tajlandii tysięcy pakistańskich chrześcijan. Chociaż oba kraje są oddalone od siebie o tysiące kilometrów, to jednak uchodźcy wybierają Tajlandię ze względu na niskie koszty podróży i łatwość uzyskania tam wizy turystycznej. Uciekają w ten sposób od gróźb, represji i przemocy, spowodowanych w dużej mierze tzw. prawem o bluźnierstwie, według którego najmniejsza nieprzychylna wypowiedź o islamie karana jest śmiercią.
Sytuacja chrześcijańskich emigrantów w Tajlandii staje się jednak coraz cięższa, ponieważ ten kraj nie podpisał międzynarodowej konwencji o uchodźcach. Wiza turystyczna jest ważna jedynie jeden miesiąc, zaś procedura otrzymania statusu uchodźców trawa około 3 do 5 lat. W ten sposób uchodźca staje się bardzo szybko nielegalnym imigrantem, a nawet przestępcą. Nie może otrzymać legalnej pracy ani pomocy medycznej. Często zmuszony jest do życia w ukryciu i pada ofiarą gangów przestępczych. Katolickie parafie starają się pomóc pakistańskim wyznawcom Chrystusa, występując w ten sposób przeciw dyrektywom policji.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".