Strzał Jakuba Błaszczykowskiego dał Polsce zwycięstwo w meczu towarzyskim z Serbią w Poznaniu (1:0).
Polski skrzydłowy, przesiadujący ostatnio na ławce rezerwowych Fiorentiny, miał tego wieczoru powody do zadowolenia. Jego strzał w 28 min. dał Polakom prowadzenie. Dośrodkowanie Lewandowskiego z lewej strony wybił serbski obrońca. Piłka jednak trafiła do ustawionego na 16 metrze Kuby, a ten umieścił ją pospiesznie w dolnym roku bramki Stojkovicvia. Krótko potem Błaszczykowski mógł podwyższyć wynik, ale bramkarz z najwyższym trudem obronił jego strzał. Wcześniej Kuba efektownym wślizgiem zatrzymał szarżującego Serba. Także w drugiej połowie Błaszczykowski przeprowadził szybką akcję prawą stroną. Obsłużył podaniem Milika. Ten jednak trafił w słupek.
Swoje szanse mieli także Serbowie. Na samym początku meczu Fabiański wybronił znakomity strzał Ljajicia z rzutu wolnego, egzekwowanego niemal z linii pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki. Dopadł do niej Ivanović, ale nie trafił głową do pustej bramki. Jeszcze przed przerwą Serbowie mieli kolejną doskonałą okazję. Polska obrona zaspała i tylko błąd w przyjęciu piłki sprawił, że serbski napastnik nie znalazł się sam na sam ze Szczęsnym, który w drugiej połowie zastąpił Fabiańskiego. Golkiper Romy jeszcze dwa razy popisał się świetnymi paradami: najpierw broniąc potężny strzał z dystansu, a potem instynktownie podbijając piłkę zmierzającą pod poprzeczkę.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.