Każdego dnia w Gwatemali ginie więcej ludzi, niż podczas wojny domowej, która zakończyła się w 1996 r. Kraj dotknięty jest bezprawiem o niespotykanych w Ameryce Łacińskiej rozmiarach.
Donosi o tym raport organizacji charytatywnej Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
„Każdego dnia mordowanych jest 18 osób. Jednak zbrodnie nie są ścigane przez miejscowy wymiar sprawiedliwości – powiedział bp Victor Hugo Palma z Escuintla. – Śledztwa prowadzone są tylko w trzech na sto przypadków morderstw”. Badania organizacji Kirche in Not przeprowadzone na miejscu zidentyfikowały przyczyny dramatycznej sytuacji w Gwatemali. Raport wymienia najczęstsze z nich: biedę, wykluczenie społeczne, przestępczość, wzrost liczebności gangów, handel narkotykami.
Misjonarz o. Prudentio Rodriguez widzi jeszcze inne przyczyny kryzysu przestępczości: dyskryminację, rasizm, analfabetyzm, prostytucję oraz wpływ mediów i lansowane przez nie wzorce społeczne. „Media kreują zachowania młodych ludzi, ukazując sen o łatwych pieniądzach bez żadnych kosztów, poprzez oszustwo, rozbój, sprzedaż narkotyków i inne sposoby wprowadzające jeszcze większe spustoszenie społeczne”. Raport podkreśla, że w Gwatemali brak sprawiedliwości i egzekwowania prawa przeniknął życie codzienne. Fala zbrodni dotyka też Kościół. W maju zastrzelono tam księdza, a 4 innych poraniono.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.