Niewiarygodna sensacja! Anna Rogowska mistrzynią świata w skoku o tyczce, Monika Pyrek wicemistrzynią, a rekordzistka świata (5,05), utytułowana Rosjanka Jelena Isinbajewa nie pokonała żadnej wysokości.
"17 sierpnia, wielki dzień polskiej królowej sportu. Takiego uczczenia 90-lecia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki nikt z pewnością nie mógł sobie wyobrazić. Jeszcze nie wierzę w to, co się stało!" - powiedział prezes PZLA Jerzy Skucha.
"Jestem zszokowana" - przyznała Rogowska, która wygrała konkurs wynikiem 4,75. Pyrek oraz Amerykanka Chelsea Johnson skoczyły po 4,65 i obie dostaną po srebrnym medalu.Isinbajewa zaczęła od wysokości 4,75 i po strąceniu poprzeczki dwie pozostałe próby przeniosła na 4,80. I one też były nieudane.
"Nie wiem, nie wiem co się stało. Taki miałam plan, zaczynać od 4,75. Często tak robiłam. A tu ... Nie wiem co się stało" - mówiła zapłakana mistrzyni olimpijska, zwana carycą tyczki, dziennikarzowi jednej ze stacji telewizyjnej.
Nieco wcześniej srebrny medal wywalczył w rzucie młotem Szymon Ziółkowski. Polska po trzech dniach ma pięć medali. W sobotę srebro zdobył Tomasz Majewski w pchnięciu kulą, a w niedzielę Kamila Chudzik w siedmioboju.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.