W przeprowadzonym przez omyłkę nalocie sił NATO w afgańskiej prowincji Ghazni zginęło czterech policjantów - poinformował w środę gubernator prowincji Mohammad Osman Osmani.
W ataku rannych zostało trzech dalszych policjantów - dwóch innych uznaje się za zaginionych.
Według gubernatora, śmigłowce natowskie w nocy z wtorku na środę zaatakowały posterunek drogowy policji pod miastem Ghazni. Śmigłowce uczestniczyły w operacji, której celem były znajdujące się w rejonie miasta kryjówki talibów, z których prowadzony był w tym tygodniu ostrzał rakietowy Ghazni. Cytowany przez agencję AFP rzecznik dowodzonych przez NATO sił międzynarodowych ISAF nie chciał komentować sprawy, zastrzegając, iż nie dysponuje żadnymi informacjami o incydencie.
"W ciągu ostatnich trzech dni na miasto spadło wiele pocisków rakietowych. Wieczorem we wtorek nadeszły informacje o nowych atakach, planowanych przez talibów. Śmigłowce zostały wysłane, by nie dopuścić do takich akcji" - powiedział cytowany przez agencję AFP gubernator prowincji.
Talibowie nasilili ataki przed mającymi się odbyć w czwartek wyborami prezydenckimi w Afganistanie.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.
19 listopada wieczorem, biskupi rozpoczną swoje doroczne rekolekcje.
Konferencja odbywała się w dniach od 13 do 15 listopada w Watykanie.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.