Spór Ligii Północnej z Watykanem staje się coraz ostrzejszy. Idzie o imigrantów. Obronę ich praw prawicowa partia nazywa ingerencją w sprawy państwa. A sama głosi, że jak kilku się utopi, to może innych to odstraszy.
Ostatnio u brzegów Włoch zginęło ok. 70 uciekinierów z Erytrei. Podobne wypadki miały miejsce także w poprzednich miesiącach. Tragedii na morzu biernie przyglądali się Włosi. Pomoc nie przyszła bo – jak mówią przedstawiciele Ligii Północnej - emigranci muszą w końcu zrozumieć, że w Italii nie są mile widzianymi przybyszami. Pięciu, którzy przeżyli ostatnią morską tragedię stanie przed sądem oskarżonych o nielegalną imigrację. Od sierpnia jest to we Włoszech ustawowo sankcjonowane przestępstwo, które pociąga za sobą poważne kary. Uderzają one zresztą nie tylko w samych imigrantów, ale także tych którzy chcieliby im pomóc. Wynajęcie mieszkania nielegalnemu uchodźcy może skończyć się konfiskatą mienia. A lekarz chcący ich leczyć musi zadenuncjować swych pacjentów na policji.
Imigrant jest coraz częściej utożsamiany z przestępcą. Włosi żyją w lęku przed „obcymi”, a media jeszcze tę atmosferę podkręcają. Gdy dochodzi do jakiegoś przestępstwa pierwszą rzeczą, jaką podają jest zawsze narodowość sprawcy.
Kościół ustami wielu swych hierarchów wielokrotnie przypominał ostatnio, że „nie można pozostać ślepym i głuchym wobec dokonujących się tragedii”. Przypominał o obowiązku poszanowania godności każdego człowieka i o międzynarodowych traktatach, które także rząd Włoch firmował, a więc powinien je respektować. Jeden z nich głosi, że nie można odesłać imigrantów nie sprawdziwszy czy nie przysługuje im prawo do azylu. Na wielu łodziach przybywają kobiety w ciąży, czy dzieci. Nie udzielenie im pomocy jest równoznaczne ze skazaniem ich na śmierć.
Rząd Silvio Berlusconiego mówi, że wypełnia tylko swą wyborczą obietnicę. Obiecał się bowiem rozprawić z problemem nielegalnej imigracji. Wydaje się jednak, że przyjęte metody twardej ręki urągają podstawowym zasadom człowieczeństwa.
Ligia Północna słynąca ze swej niechęci do wszelkich emigrantów zażądała nawet zerwania konkordatu między Włochami a Stolicą Apostolską bo „Kościół ingeruje w państwo świeckie”. Ingeruje broniąc praw ludzi, których głosu nikt nie chce usłyszeć.
Dotychczas Italia była uznawana za ostatnią „łatwą do zdobycia fortecę Unii Europejskiej”, teraz dołączyła do krajów, które utrudniają dostęp i pobyt na swoim terytorium. Oczywiście każde państwo ma prawo do zagwarantowania swym obywatelom bezpieczeństwa. Nie może się to jednak odbywać kosztem łamania praw innych ludzi. Sprawiedliwość i solidarność dają się pogodzić.
«« | « |
1
| » | »»