Brak bezpieczeństwa w Iraku godzi w przyszłość chrześcijan w tym kraju. W ten sposób chaldejski arcybiskup Kirkuku ocenił aktualną sytuację irackich chrześcijan.
W wywiadzie udzielonym katolickiej organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie abp Louis Sako wyraźnie stwierdził, że rozwiały się wszelkie nadzieje na lepszą przyszłość, które pojawiły się po upadku reżimu Saddama Husajna. Hierarcha zauważył, że wyznawcy Chrystusa padają łatwą ofiarą różnych przestępców, ponieważ rząd i policja nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa. Wskazał na nieustające fale zamachów, których ofiarą padają także chrześcijanie. Abp Sako przypomniał, że w ciągu ostatnich lat liczba irackich chrześcijan zmniejszyła się o połowę, a kolejni wciąż myślą o emigracji. Według chaldejskiego arcybiskupa Kirkuku niepokojące jest także umacnianie się w Iraku radykalnego nurtu islamu.
Tylko między 9 a 21 lipca w prowincji Kiwu Północne zginęło co najmniej 319 osób.
"Definicję dopuszczalnych strat ubocznych zmieniono tak, że przewyższają one korzyści".
W środę z Putinem w Moskwie spotkał się wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff.
Chodzi szczególnie o wycieczki na quadach, jeepach i wyprawy konne.
Trump ocenił, że poziom przestępczości w Waszyngtonie jest "niedorzeczny".