Wyrazy wdzięczności wszystkim Niemcom i Polakom, którzy przyczynili się i nadal przyczyniają do tworzenia atmosfery pojednania i przebaczenia złożył bp Wiktor Skworc podczas Mszy św. z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Bracia i Siostry!
Jako reprezentacja dwóch wierzących społeczeństw, Kościoła w Niemczech i w Polsce, nie chcemy błądzić. Nie chcemy na nowo osądzać historii, na nowo liczyć ofiar i mierzyć cierpień. Chcemy natomiast wołać i prosić o pokój dla nas i całego świata. Wołając do Boga, aby o nas pamiętał, sami najpierw musimy starać się pamiętać o sobie nawzajem, o naszych bliźnich. Szczególną modlitwą otaczamy odchodzących już naocznych świadków czasu wojny. Niech Bóg napełni ich serca swym pokojem. Tę Najświętszą Eucharystię, która jest uobecnieniem Męki Chrystusa, ofiarujemy również za ofiary wojny, ufając, że Pan Życia obdarzy łaską szczęśliwej wieczności zmarłych męczenników II wojny światowej.
W jednym z miasteczek diecezji, której jestem pasterzem, w Żabnie, na cmentarzu z I wojny, gdzie są obok siebie mogiły Niemców, Polaków, Rosjan, Austriaków, Włochów i innych narodów, którymi ówczesne państwa, karmiły swoją zaborczość, znajduje się wymowna inskrypcja:
„Die sich im Leben bekriegten
Liegen im Tode vereint
Ein Vaterland beweint
Die Sieger und die Besiegten“
(Ci, co ze sobą za życia walczyli,
Leżą tu śmiercią zjednani;
Ojczyzna płacze jednako
Zwycięzców i pokonanych).
Tak. Ojczyzna jednako opłakuje zwycięzców i pokonanych, a pamięć ofiar woła o pokój i pojednanie. Trzeba przyznać, że po zakończeniu II wojny światowej niewiele było takich postaw, gestów i działań podejmowanych w optyce przebaczenia, pojednania i miłosierdzia. Może dlatego, że pojednanie i przebaczenie mogą dokonywać się tylko w przestrzeni prawdy i wolności. A takiej przestrzeni po II wojnie światowej nie było. Tak naprawdę dla Polaków i dla sporej części Niemców II wojna zakończyła się zaledwie przed 20 laty. Pokojowa rewolucja, zapoczątkowana w Polsce przez „Solidarność”, przyniosła Europie wyzwolenie z powojennych kajdan i podziałów. Wyrazistym tego obrazem było zburzenie berlińskiego muru. Ten symboliczny fakt nie oznaczał natychmiastowego rozwiązania wszelkich problemów. Jan Paweł II, w 1997 r., w Gnieźnie, podczas pielgrzymki, w której uczestniczyło siedmiu europejskich prezydentów, w tym z Niemiec i Polski, wołał: „Czyż nie można powiedzieć, że po upadku jednego muru, tego widzialnego, jeszcze bardziej odsłonił się inny mur, niewidzialny, który nadal dzieli nasz kontynent - mur, który przebiega przez ludzkie serca? Jest on zbudowany z lęku i agresji, z braku zrozumienia dla ludzi o innym pochodzeniu i innym kolorze skóry, przekonaniach religijnych, jest zbudowany z egoizmu politycznego i gospodarczego oraz z osłabienia wrażliwości na wartość życia ludzkiego i godność każdego człowieka. (…) Jego cień kładzie się na całej Europie… Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha” (Jan Paweł II, „Pielgrzymki do Ojczyzny”, Kraków 2006, s. 911).
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.