Ostatnim punktem papieskiej wizyty w Armenii było nawiedzenie jednego z najważniejszych dla Ormian miejsc świętych.
to klasztor Chor Wirap przy granicy tureckiej, u stóp wznoszącej się poza nią góry Ararat. To właśnie w tamtejszych lochach więziony był przez kilkanaście lat za wiarę św. Grzegorz Oświeciciel. Za jego wstawiennictwem pogrążony w chorobie król Tiridates III został cudownie uzdrowiony. Nawrócił się wtedy razem z rodziną i w 301 r. ogłosił chrześcijaństwo religią państwową Armenii. W 2001 r. klasztor nawiedził Jan Paweł
Po przybyciu na miejsce Franciszek, Karekin II i przełożony monasteru zeszli do tzw. „głębokiej studni” św. Grzegorza, gdzie Papież zapalił srebrną lampę, będącą jego darem dla klasztoru Chor Wirap. Widnieje na niej krzyż ormiański oraz herb Franciszka. Następnie w pobliskiej kaplicy miała miejsce krótka liturgia słowa. W jej trakcie Ojciec Święty odmówił specjalną modlitwę.
„Chryste, Boże nasz,
przewodniku życia i dawco pokoju,
prowadź w sprawiedliwości nas wszystkich
drogą Twoich kroków,
byśmy z pomocą Twojego miłosierdzia
dotarli spokojnie
do portu życia i zbawienia,
bo Ty jesteś naszą pomocą
i naszym Zbawicielem;
Tobie należy się chwała, potęga i cześć,
teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen”.
Bezpośrednio z klasztoru Chor Wirap Papież udał się na lotnisko w Erywaniu. Krótka i prosta ceremonia pożegnalna z udziałem prezydenta Serża Sarkisjana to ostatni punkt podróży apostolskiej Franciszka do Armenii. Samolot włoskich linii lotniczych Alitalia z Ojcem Świętym na pokładzie jest spodziewany na rzymskim lotnisku Ciampino przed godziną 21.00.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.