Parlamentarzyści będą mogli korzystać z bezpłatnych przelotów lotniczych i przejazdów pociągami wszystkich firm świadczących takie usługi, a nie tylko LOT i PKP, jak było do tej pory - zakłada rozporządzenia ministra infrastruktury, które w środę pozytywnie zaopiniowała sejmowa komisja regulaminowa.
Wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz tłumaczył na posiedzeniu komisji, że obecnie kancelarie Sejmu i Senatu mają umowy z przewoźnikami LOT oraz PKP, dzięki którym posłowie i senatorowie na podstawie specjalnych książeczek korzystają z bezpłatnych przejazdów. Później parlament rozlicza się z wykorzystanych przez polityków przejazdów.
Wiceminister ocenił, że takie rozwiązanie jest nie w porządku w stosunku do innych przewoźników będących na rynku, którzy nie mogą świadczyć na równych prawach swoich usług parlamentarzystom. "Nie może być tak, żeby Kancelaria Sejmu w sposób uprzywilejowany traktowała jednych, a innych inaczej" - podkreślił Jarmuziewicz.
Resort infrastruktury zaproponował, by kancelarie nie zawierały specjalnych umów z innymi niż PKP i LOT przewoźnikami, a jedynie po przedstawieniu przez parlamentarzystę odpowiedniej faktury, rachunku lub biletu zwracały mu koszt przejazdu.
"Pomysł idzie w tę stronę, aby zwiększyć dostępność i każdemu przewoźnikami dać szanse na to, żeby mógł świadczyć daną usługę, w związku z tym zawieranie umów jest nieszczelnym systemem, bo dzisiaj mamy zawartą umowę, jutro jest nowy przewoźnik i on jest poza pulą" - mówił Jarmuziewicz.
Poseł PiS Antoni Błądek zaproponował, by zmienić projektowany system tak, by posłowie nie musieli w ogóle płacić za przejazdy u prywatnych przewoźników i występować później o zwrot kosztów, lecz by firmy lotnicze i kolejowe bezpośrednio wysyłały faktury za przejazdy polityków do Sejmu.
Przekonywał, że jeśli jego pomysł nie zostanie przyjęty, parlamentarzyści będą "bawić się w te bilety, składanie tych papierów, gubienie po drodze i tak dalej".
Wiceminister nie zgodził się jednak z jego koncepcją, podkreślając, że tak naprawdę proponuje on zaciąganie kredytu kupieckiego przez Kancelarię Sejmu w imieniu posłów.
Beata Szydło (PiS) i Wacław Martyniuk (Lewica) oświadczyli zgodnie, że komisja w ogóle nie powinna się zajmować takim tematem. "To są kwestie techniczne dotyczące współpracy Kancelarii Sejmu z przewoźnikami" - mówiła Szydło.
"Panie przewodniczący, żeby zakończyć tę niezbędną dyskusję... nie chcę nic sugerować, wystarczy tylko przegłosować" - włączył się w wymianę zdań posłów Jarmuziewicz. Ostatecznie żaden z posłów nie był przeciwny pozytywnemu zaopiniowaniu projektu rozporządzenia.
Propozycja została przygotowana na wniosek Kancelarii Senatu.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.