Słowa mogą czasem wyrządzać większe zło niż użycie broni. Wskazuje na to południowosudański biskup Edward Hiboro w kontekście konfliktu przybierającego na sile w tym afrykańskim kraju.
Eskalacja przemocy została sprowokowana właśnie przez agresywne wystąpienia polityków szafujących językiem podziałów, prowokacji i nienawiści. Doprowadziło to do nowych starć w regionie Wau. Zginęło w nich 40 osób, a tysiące musiało uciekać przed przemocą.
To wszystko w przededniu 5. rocznicy uzyskania niepodległości (9 lipca 2011 r.) przez to najmłodsze państwo świata. Niestety jego istnienie od początku naznaczone jest krwawym konfliktem etnicznym, który ponad 2 mln Sudańczyków zmusił do porzucenia swych domów.
Oświadczenie to kardynał Ryś wydał w związku z wydarzeniami 10 lipca.
Pierwsze miejsce w rankingu zajęła Korea Północna, drugie - Somalia, trzecie - Jemen.
Msze i uroczystości zaplanowano w wielu miejscowościach w całym kraju.
"Słyszeliśmy kilka eksplozji, dwie z nich były bardzo blisko."
Co sprawia, że pokonują tysiące kilometrów, żeby być na katolickim festiwalu w środku lasu?