Grupa hakerów grozi rządowi, domaga się okupu i obraża ofiary rzezi na Wołyniu.
Eksperci sprawdzają wiarygodność infomracji, która pojawiła się na Twitterowym profilu grupy internetowych włamywaczy – podało RMF.FM
Według informacji, do jakich dotarli dziennikarze tej stacji, hakerzy z grupy Pravyy Sector domagają się od polskiego rządu 50 tys. dolarów. Jeśli ich nie otrzymają, grożą ujawnieniem w internecie materiałów pobranych z serwerów.
Ujawnili już kilka dokumentów, które, jak przekonują, są własnością MON.
Na Twitterowym profilu „Prawego Sektora” pojawiły się także antypolskie wpisy, świadczące o nacjonalistycznych ukraińskich sympatiach grupy. Opublikowany został m.in. wpis określający zdradzieckim uderzeniem w ukraińskich bojowników, obrońców przed „rosyjskimi barbarzyńcami” nazwanie ludobójstwem rzezi na Wołyniu.
Wulgarnego komentarza doczekała się także informacja, że polski Senat upamiętnił ofiary zbrodni na Wołyniu i domaga się ustanowienia 11 lipca dniem pamięci o tamtych wydarzeniach.
Serwis niebezpiecznik.pl, który jako pierwszy poinformował o sprawie, wyjaśnia, że dopóki sam MON nie potwierdzi, czy faktycznie doszło do włamania, do publikowanych przez hakerów materiałów należy podchodzić z dużą rezerwą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.