Czyli szaleństwo świętych i krótkowzroczność polityków.
O pierwszym czytałem przed laty. Jak to święty Jan Bosco wyprowadził z więzienia w Turynie grupę więźniów na spacer. Bez strażników. Ku zdumieniu naczelnika nikt nie uciekł a sam spacer u wielu zapoczątkował duchową przemianę.
O drugim zrobiło się głośno za sprawą pewnego (niedoszłego jeszcze) meczu. Z propozycją wyszedł polsko-francuski reżyser Janusz Mrozowski. Najwyraźniej zafascynowany prewencyjnym systemem wychowawczym świętego Jana Bosco. Projekt zyskał aprobatę Franciszka i paru innych instytucji. Czyli – posługując się retoryką niektórych środowisk – przesadzającego z miłosierdziem papieża i bezbożnie liberalnej Unii Europejskiej. Są jeszcze na szczęście strażnicy „wartości chrześcijańskich”. A że każdy powód jest dobry na realizację projektu zabrakło pieniędzy.
Cóż, święty Jan Bosco swój pierwszy projekt integracyjny zrealizował bez pieniędzy. Sama jego obecność wystarczyła. Ale on nie był krótkowzrocznym politykiem. Był świętym. Tylko tacy potrafią realizować szalone projekty.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.