29-letni kierowca i 16-letnia dziewczyna, uciekający kradzionym samochodem przed policją, zostali w poniedziałek późnym wieczorem postrzeleni przez katowickich policjantów. Wcześniej złodzieje usiłowali przejechać próbujących ich zatrzymać funkcjonariuszy.
Kradzionym samochodem jechał również 18-latek i 13-latka. Młody mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, dziewczynka - do izby dziecka.
Kierowca został postrzelony w klatkę piersiową, dziewczyna w okolice pachwiny. Policja nie ma szczegółowych informacji na temat stanu ich zdrowia. Według wcześniejszych doniesień, życie pacjentów nie jest zagrożone.
Do nocnej strzelaniny doszło podczas policyjnej akcji przeciwko złodziejom aut w katowickiej dzielnicy Załęże. Policjanci namierzyli grupę osób, usiłujących ukraść fiata uno. Ponieważ nie umieli go uruchomić, wsiedli do fiata cinquecento, także - jak się później okazało - kradzionego. Policjanci chcieli ich zatrzymać.
"Kierowca fiata na widok funkcjonariuszy przyśpieszył, nie zareagował na żadne sygnały wzywające go do zatrzymania i próbował przejechać funkcjonariuszy, którzy oddali kilka strzałów" - relacjonował we wtorek rzecznik katowickiej policji, Jacek Pytel.
Rozpoczął się pościg, do którego włączyły się także inne policyjne radiowozy. Na ulicy Bocheńskiego - jednej z głównych w tej części miasta - policjanci ponownie chcieli zatrzymać złodziei. Kierowca znów nie zareagował i ponownie próbował przejechać funkcjonariuszy. Policjanci ponownie kilka razy strzelili.
"Uciekający samochód zatrzymał się. Okazało się, że dwie osoby jadące skradzionym fiatem są ranne, trafiły do szpitali. 18-latka przewieziono do policyjnego aresztu, a 13-latkę do izby dziecka" - powiedział Pytel.
Zatrzymani prawdopodobnie odpowiedzą za kradzież auta, a kierowca być może również za napaść na policjantów, których usiłował przejechać.
Obaj jadący autem mężczyźni byli wcześniej notowani przez katowickich policjantów, natomiast dziewczyny były poszukiwane jako uciekinierki z domów. Wszyscy zatrzymani są mieszkańcami Katowic.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.