Widok z wojskowego helikoptera, który przeleciał nad naszymi głowami musi być imponujący. Od strony Krakowa wciąż ciągnie rzeka pielgrzymów. Niektórzy całą drogę przemierzają na piechotę.
Roman Koszowski /Foto Gość
Narasta rzeka pielgrzymów zdążających z Krakowa do Brzegow
Brama Miłosierdzia prosta, drewniana, bez ozdób, nie licząc wstęg. Ołtarz biały, także bez upiększeń, z wyjątkiem wizerunków św. Jana Pawła II, św. Faustyny i Jezusa Miłosiernego. Wystrój Campusu Misericordiae ma przemawiać swoją prostotą. Sektory położone najbliżej ołtarza zapełniają się bardzo powoli. Ochrona sprawdza pielgrzymów bardzo skrupulatnie. Za to na prawo od ołtarza, za rzeczką – kolorowe morze flag i płaszczy przeciwdeszczowych. Przy dzisiejszej pogodzie foliowe stroje są bardzo potrzebne. Pielgrzymi rozwieszają je na kijach wbitych w ziemię i chronią się pod nimi przed morderczym słońcem. Widok z wojskowego helikoptera, który przeleciał nad naszymi głowami musi być imponujący. Od strony Krakowa wciąż ciągnie rzeka pielgrzymów. Niektórzy całą drogę przemierzają na piechotę.
Roman Koszowski /Foto Gość
Potężnieje rzeka pielgrzymów
Nastrój jest radosny, ale nie piknikowy. Między występami artystycznymi puszczono fragment filmu dokumentalnego o wojnie w Syrii i Iraku. Przypominają się spotkania pod papieskim oknem. Tam też było poważnie. Ale można się spodziewać, że wieczorem, kiedy skończy się spotkanie z Franciszkiem, a upał zelżeje, młodzież zacznie tańczyć śpiewać – już bez pomocy artystów.
Na razie Brzegi czekają na Franciszka. Za chwilę będziemy śpiewać pieśń „Błogosławieni miłosierni” po łotewsku.
Roman Koszowski /Foto Gość
Pielgrzymi w drodze na Campus Misericordiae
Roman Koszowski /Foto Gość
Większość pielgrzymów pokonuje trasę do Brzegów na piechotę
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.