W małej wiosce stoi 900 kontenerów. Mieszkają tu chrześcijanie, którzy nie chcieli wyprzeć się wiary. Codziennie patrzą śmierci w twarz.
„Bycie chrześcijaninem w Iraku oznacza prawdziwe męczeństwo” – powiedział ks. Luigi Ginami, przedstawiciel Fundacji Santina Onlus. Odwiedził on obóz uchodźców wyrzuconych z Równiny Niniwy przez tzw. Państwo Islamskie. W małej wiosce Arade ustawiono 900 kontenerów, gdzie chrześcijańskie rodziny żyją w skrajnej biedzie. Dlatego Kościół nie tylko niesie im opiekę duchową, ale i pomoc we wszelkich potrzebach materialnych.
Ks. Ginami zaznaczył, że oprócz nędzy i prześladowań, uchodźcy żyją też w nieustannym strachu. „Odziały Państwa Islamskiego są tylko 45 min. drogi stąd, dlatego zagrożenie terrorem wyczuwa się tu bardzo mocno”.
„Ucieczka zmieniła życie tych ludzi całkowicie – podkreślił ks. Ginami – Opuścili swoje domy, by zachować wiarę. Wczoraj wieczorem spotkałem młodego człowieka, który stojąc twarzą w twarz z żołnierzami „kalifatu”, spojrzał śmierci prosto w oczy. Opowiedział mi wstrząsające historie, m.in. o dwóch staruszkach, którzy odmówili konwersji na islam. Grożono im i naciskano na wiele różnych sposobów, ale walecznie zachowali swoją wielką wiarę, za co zostali wyrzuceni z Mosulu. To są mocne świadectwa, które bardzo dają do myślenia nam, mieszkańcom Europy, gdzie bycie chrześcijaninem jest o wiele łatwiejsze. Tutaj wybór Chrystusa oznacza nędzę i prześladowania. Być chrześcijaninem w Iraku znaczy być gotowym, by stracić wszystko. A ja pytam tych, którzy mnie teraz słuchają: czy byłbyś gotów stracić wszystko dla Jezusa Chrystusa? Musimy na nowo odkryć naszą chrześcijańską tożsamość i pielęgnować ją świadomie i z miłością” – powiedział ks. Ginami.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.