Na ostatni weekend sierpnia Kraków cofnął się w czasie aż do… średniowiecza. W Barbakanie prawdziwi rycerze stoczyli ze sobą niejeden pojedynek.
Powodem tego niespotykanego widowiska był Rycerski Turniej Kwiatów, który do Barbakanu przyciągnął wielu miłośników dawnych sztuk walki, ale również zaciekawionych przechodniów.
Rycerze tuż przed południem - zarówno w sobotę, jak i w niedzielę - dumnie wyszli na ulice Krakowa po to, by w uroczystym orszaku przemaszerować na miejsce turnieju. Następnie z rąk krakowskiego patrycjatu przejęli klucze do Barbakanu. Już chwilę później pierwsi śmiałkowie stanęli do pojedynku. W sobotę zmaganiom rycerzy - oprócz publiczności - przyglądały się damy ich serc, co jeszcze mocniej motywowało ich w walce. Rycerz, który zwyciężył pojedynek, wręczył swojej wybrance różę, którą wcześniej odebrał pokonanemu rywalowi.
W niedzielę natomiast śmiałkowie rywalizowali w Turnieju Miecza Długiego, w którym jedyną bronią był półtoraręczny miecz. Także i tym razem rycerze mieli o co walczyć. Nagrody były dokładnie takie, jakie w średniowieczu zdobywali zwycięzcy pojedynków. Zdobywca pierwszego miejsca otrzymał 5 metrów jedwabiu drukowanego. Drugie miejsce nagrodzono natomiast 8 metrami czarnej wełny, a trzecie 5 metrami wełny zielonej.
Szczęk stali, z której wykonano miecze i zbroje pojedynkujących się śmiałków, słychać było już na uliczkach okalających Barbakan. Jak przekonują sami rycerze, walka wcale nie jest taka łatwa. Ciężkie miecze, szybkie uniki i lejący się z nieba żar zdecydowanie podnoszą poprzeczkę.
- Taki pojedynek to wspaniała konkurencja sportowa, w której można się wykazać. Trzeba jednak mieć bardzo dobrą kondycję, technikę i przede wszystkim dobrze dopasowaną zbroję. To jest moja pasja, która pozwala mi uczyć się nowych rzemiosł, odkrywać historię i poznawać wspaniałych ludzi - tłumaczy Jan Halicki ze Schwarzwaldu, który rycerzem jest już od 14 lat.
Ten wielki średniowieczny festiwal sprawił mnóstwo radości szczególnie najmłodszym. To była nie lada gratka zwłaszcza dla chłopców. Właśnie oni z zafascynowaniem przyglądali się bohaterom, którzy do współczesnego Krakowa trafili prosto ze średniowiecza. Sami również mogli poczuć się jak rycerze, a to za sprawą konkursu "Mały Rycerz", podczas którego oceniane były przygotowane przez malców stroje. Uwagę dziewczynek przyciągały natomiast wytworne damy dworu, zwłaszcza podczas prezentacji mody średniowiecznej i tańców dawnych.
- Jestem zafascynowany średniowieczem i nie mogło mnie tu zabraknąć. Muszę przyznać, że to miejsce, stroje i zachowanie ludzi wiernie oddają tę historyczną atmosferę. Dzięki nim chociaż przez chwilę mogłem poczuć się jak w tamtych czasach - opowiada Sebastian z Krakowa.
Organizatorem Rycerskiego Turnieju Kwiatów jest Muzeum Historyczne Miasta Krakowa wraz z bractwami rycerskimi. - Chcemy promować tę kulturę, bo uważamy, że średniowiecze jest niedocenianą epoką. To są przecież nasze korzenie i powinniśmy wszyscy je znać - mówi Jacek Zinkiewicz z MHK.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.