Legia Warszawa zremisowała z Realem Madryt 3:3 we fazie grupowej Ligi Mistrzów. Niestety, trybuny na Łazienkowskiej były puste...
Nie minęła jeszcze pierwsza minuta meczu, gdy pierwszą bramkę dla Realu strzelił Bale. Po centrze Ronaldo uderzył z pierwszej piłki w lewe okienko bramki Malarza.
Kolejnego gola zdobył w 36 min. Benzema. Piłkarze z Madrytu rozmontowali obronę warszawian, strzał Francuza był już tylko dopełnieniem formalności.
Wcześniej dwa razy zakotłowało się pod bramkę Legii. W roli ostatniej deski ratunku wystąpił Pazdan, który wrócił do drużyny po kontuzji. Najpierw wybił z piłkę, która minęła już bramkarza. Potem obrobił uderzenie Ronaldo, który strzelał piętą niemal z linii bramkowej. Podobnych udanych interwencji polski obrońca miał jeszcze tego wieczoru wiele.
Mecz przypominał w tej fazie spotkanie na Santiago Bernabeu. Przewaga Realu ani przez chwilę nie ulegała wątpliwości, ale Legia prezentowała się zupełnie przyzwoicie.
Zwieńczeniem tej dobrej postawy była w 40 min. bramka Odjidji Ofoe. Belgijski pomocnik mocno strzelił z dystansu lewą nogą. Trafił w wewnętrzną część prawego słupka, tuż poniżej jego spojenia z poprzeczką. Keylor Navas był bez szans.
W 57 min. wyrównał Radović. To była już druga jego bramka w dwumeczu Legii z Realem. Dostał piłkę na lewym skrzydle. Popędził w kierunku środka bramki, strzelił w biegu. Zaskoczony Navas przepuścił piłkę, która lekko przed nim skozłowała.
Gdy polscy kibice zaczęli wierzyć w remis 2:2 , w 82 min. padła bramka dla... Legii! Składną akcję warszawian zakończył strzał Moulina z 20 metrów. Rozgrywający Legii trafił idealnie, piłka odbiła się od słupka.
Niestety, trzy minuty później Real odpowiedział bramką Kovacicia.
I tak to się skończyło, choć w ostatnich sekundach poprzeczka uchroniła Legię przed utratą gola.
Ciekawostką tego meczu było wyjściowe ustawienie Realu. Zinedine Zidane wysłał do boju aż czterech nominalnych napastników (Bale, Benzema, Ronaldo, Morata) i zaledwie dwóch pomocników (Kroos, Kovacić).
Spotkanie rozegrano bez udziału publiczności. Była to kara nałożona na Legię przez UEFA za zachowanie kibiców warszawskiej drużyny podczas jej meczu na Łazienkowskiej z Borussią Dortmund.
Rzeczy, które nie miały prawa się wydarzyć:
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 2 listopada 2016
- Legia zremisowała z Realem
- Legia strzeliła Realowi 4 gole
- Ronaldo nie strzelił Legii gola
Zgodnie z planami MS, za taki czyn nadal groziłaby grzywna lub ograniczenie wolności.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.