Francuskie władze szukają sposobu na zablokowanie w Internecie działań pro life. W tym celu chcą wprowadzić do kodeksu karnego nowe przestępstwo.
Projekt złożony przez socjalistów w październiku otrzymał oficjalne poparcie rządu i w trybie pilnym 1 grudnia (czyi dziś) trafi pod obrady Zgromadzenia Narodowego. Ma ono zdecydować, czy we francuskim kodeksie karnym znajdzie się przestępstwo „utrudniania za pomocą środków cyfrowych dobrowolnego korzystania z przerywania ciąży”. Przewidywana kara to do dwóch lat więzienia i 30 tys. euro grzywny. Za tą propozycją ustawodawczą stoją murem środowiska aborcyjne, ponieważ oznaczałaby ona w praktyce zablokowanie w sieci działalności wszelkich inicjatyw na rzecz obrony życia. Najmniejszą zachętę do donoszenia ciąży i urodzenia dziecka, zgodnie z proponowanym projektem, można by zakwalifikować jako presję psychologiczną czy moralną. A to byłoby karalne.
W praktyce nowe prawo uderzyłoby we wszystkie stowarzyszenia broniące życia, które używają sieci jako miejsca spotkania z kobietami mierzącymi się z trudną decyzją o aborcji. „To, że cieszą się one dużą popularnością, świadczy, że są potrzebne. Czy tego chcemy, czy nie, przerwanie ciąży zawsze jest trudnym wyborem stawiającym pytania naszemu sumieniu. Stąd też kobiety muszą mieć możliwość poradzenia się kogoś w tej sprawie” – podkreśla przewodniczący francuskiego episkopatu abp Georges Pontier. Przypomina zarazem, że ostatnia reforma systemu sanitarnego w tym kraju i tak już zniosła obowiązkowy tydzień refleksji przed podjęciem ostatecznej decyzji o dokonaniu aborcji.
Działania te sprawiają, że kobiety stojące przed tą trudną decyzją, często i tak już pozostawione na łaskę losu i osamotnione w swych działaniach, byłyby totalnie pozbawione możliwości otrzymania wsparcia odpowiadającego na rodzące się w ich sumieniu pytania. Trudno uznać, że jest to „obrona prawa” do dobrowolnego korzystania z przerywania ciąży. Zdecydowanie jest to zamach na swobodę wypowiedzi i wolność sumienia, tym samym poważne zagrożenie dla samej demokracji. Francuskie „Liberté Égalité Fraternité” coraz bardziej się rozjeżdża w dyskursie politycznej poprawności i lobbingu wrogich życiu i małżeństwu środowisk.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.