Bp. Erkolano Lodu Tombe: „Ponad sto tysięcy ludzi żyje w strachu i niepewności. Nie są też w stanie opuścić miasta”.
Miasto zostało dotknięte kolejną falą morderstw i masakr. Wszytko wskazuje na to, że ich sprawcami są bojówki zbrojne złożone ze zwolenników byłego wiceprezydenta Rieka Machara. Walczą one z siłami prezydenta Salvy Kiira. Każda ze stron wspierana jest przez grupy etniczne, z których wywodzą się ci dwaj politycy.
Bp Lodu dodał, że choć w tym momencie w Yei nie słychać strzałów, to jednak ludzie żyją w ciągłym strachu przed nową falą przemocy i groźbą czystek etnicznych. Kontakt miasta z resztą kraju możliwy jest jedynie drogą lotniczą, drogi wyjazdowe znajdują się bowiem pod kontrolą rebeliantów. To sprawia również, że miejscowi rolnicy nie mogą podjąć uprawy ziemi. Wydaje się zatem, że konieczna będzie dalsza, zakrojona na szeroką skalę, pomoc humanitarna dla tego regionu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.