Walka z globalnym ociepleniem

Merkel, której wystąpienie było często przerywane brawami, potwierdziła zaangażowanie swojego kraju we wzmacnianie bezpieczeństwa w Afganistanie. Oświadczyła też, że broń nuklearna w rękach Iranu jest "nie do zaakceptowania".

"Bomba nuklearna w rękach prezydenta Iranu, który zaprzecza Holokaustowi, grozi Izraelowi i odmawia mu prawa do istnienia, jest nie do zaakceptowania" - powiedziała Merkel.

W pierwszym od 1957 roku wystąpieniu niemieckiego kanclerza przed Kongresem Merkel podkreślała szczególnie potrzebę osiągnięcia światowego porozumienia w sprawie zmian klimatycznych, które - jak ma nadzieję - zostanie zawarte podczas międzynarodowej konferencji w grudniu w Kopenhadze.

"Nie mamy czasu do stracenia" - oświadczyła. Dodała, że porozumienie dotyczące klimatu nie będzie skuteczne bez wsparcia Chin i Indii, ale jeśli taka umowa zostanie zawarta, uda się przekonać te dwa kraje do jej podpisania.

Podkreśliła, że wszystkie kraje muszą być przygotowane, by zaakceptować wiążące zobowiązania międzynarodowe dotyczące klimatu.

Merkel oświadczyła, że to wielki honor móc przemawiać przed Kongresem w przededniu rocznicy obalenia muru berlińskiego. Podkreśliła, że Niemcy nigdy nie zapomną amerykańskiej pomocy.

Przypomniała, że wychowała się w Niemczech Wschodnich i "w najśmielszych snach nie przypuszczała nawet, że pojedzie do USA", nie wspominając o przemawianiu w Kongresie.

Podkreśliła też, że 9 listopada jest datą obalenia muru berlińskiego, ale również "nocy kryształowej" (1938), podczas której doszło do pogromu niemieckich Żydów, i złożyła hołd ofiarom Holokaustu.