Po raz pierwszy w Pakistanie bożonarodzeniowy pociąg pokoju, udekorowany świątecznie, ruszył w czwartek w drogę, w której odwiedzi miasta tej islamskiej republiki. Dekoracje pociągu mają charakter chrześcijański. W ten sposób władze chcą promować tolerancję.
"Musimy zmienić stan ducha ludzi" - oświadczył minister ds. praw człowieka Kamran Michael z okazji wyruszenia pociągu w drogę. Michael sam jest katolikiem.
"To znak tolerancji, cały świat będzie świętować Boże Narodzenie" - dodał minister, który zapraszał rodziny wszystkich wyznań do zwiedzenia pociągu podczas postoju na dworcu.
Chrześcijanie stanowią zaledwie 1,6 proc. 200-milionowej ludności Pakistanu i od dawna cierpią dyskryminację i padają ofiarą oskarżeń o bluźnierstwo, tak jak Asia Bibi, pakistańska chrześcijanka skazana na karę śmierci.
Obecnie 50-letnią matkę pięciorga dzieci, robotnicę rolną, aresztowano w czerwcu 2009 roku, kiedy grupa kobiet, z którymi sprzeczała się o picie wody z tego samego naczynia co muzułmanki, oskarżyła ją o bluźnierstwo wobec Mahometa. W listopadzie 2010 roku skazano ją na śmierć; w styczniu 2011 roku zamordowany został gubernator Pendżabu Salmaan Taseer, który zabiegał o jej uwolnienie.
W następnym roku za krytykowanie prawa o bluźnierstwie zamordowany został Shabbaz Batti, pakistański minister ds. mniejszości. W marcu br. pakistańskie diecezje katolickie rozpoczęły starania o jego kanonizację.
Także marcu br. doszło w Islamabadzie do poważnych starć policji z protestującymi przeciwko powieszeniu z wyroku sądu mordercy gubernatora Taseera.
O uwolnienie Asi Bibi apelował emerytowany papież Benedykt XVI. W 2014 roku Sąd Najwyższy w Lahaur (Lahore) odrzucił apelację, a rozpatrywanie kolejnej wciąż trwa.
Asia Bibi i w tym roku Boże Narodzenie spędzi w celi; jak podają media, jej ukrywająca się z konieczności rodzina nie ma ani grosza na zakup jedzenia, gdyż wszystkie pieniądze zbierane na Zachodzie na rzecz uwolnienia Asi idą na adwokatów.
W tym roku w jednym z najpoważniejszych zamachów terrorystycznych wymierzonych w chrześcijan, w parku w Lahaur w Wielkanoc, zginęło 75 osób, a 300 zostało rannych.
Pakistańscy chrześcijanie twierdzą, że są praktycznie bezbronni wobec wysuwanych wobec nich zarzutów o bluźnierstwo. Ich zdaniem w wielu wypadkach oskarżenia takie służą załatwianiu porachunków osobistych.
Wagony pociągu pokoju są ozdobione girlandami kolorowych lampek ułożonymi w motywy choinek, bombek i wieńców świątecznych, gwiazd i płatków śniegu, mają namalowane udekorowane choinki i świętych Mikołajów. W skład pociągu wchodzi też platforma z saniami zaprzężonymi w reny i św. Mikołajem.
Jest też wagon od zewnątrz pomalowany na flagową zieleń i z godłem Pakistanu (biały półksiężyc i gwiazda), ze zdjęciami z chrześcijańskich protestów poniżej.
W środku w udekorowanych świątecznie wagonach, które można zwiedzać, stoją m.in. sztuczne śniegowe bałwanki, są też szopki bożonarodzeniowe, a także portrety zasłużonych dla Pakistanu chrześcijan.
Pociąg wyruszył w czwartek do Peszawaru, stolicy bardzo konserwatywnej prowincji Khyber Pakhtunkhwa, skąd skieruje się na południe, aby w dzień Bożego Narodzenia być w mieście Lahaur, a w Nowy Rok w portowym Karaczi.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.