Jako "prowokacyjną" określa w czwartek dziennik "RBK-daily" wypowiedź polskiego ministra obrony Bogdana Klicha, potwierdzającą istnienie planów odparcia przez NATO "rosyjskiej agresji przeciwko Polsce".
Według rosyjskiej gazety, wydawanej we współpracy z niemieckim dziennikiem "Handelsblatt", wystąpienie Klicha "grozi wywołaniem skandalu w stosunkach Moskwy i Warszawy, a także postawieniem w niezręcznej sytuacji innych członków Sojuszu Północnoatlantyckiego".
"RBK-daily" informuje, że na oświadczenie szefa resortu obrony Polski w środę zwrócił uwagę ambasador Federacji Rosyjskiej przy NATO Dmitrij Rogozin, który zażądał, aby Sojusz zorganizował dla Rosji briefing poświęcony tym planom bądź zdezawuował wypowiedź Klicha.
Dziennik zauważa, iż "eksperci wątpią w istnienie takich dokumentów w NATO - w każdym razie w kontekście, o jakim mówił Bogdan Klich".
"Natomiast postępowanie szefa sił zbrojnych Polski nie wywołuje u nich zdziwienia. +Rosyjskie zagrożenie+ stało się ostatnio natrętną ideą dla niektórych polskich polityków, zaniepokojonych ociepleniem relacji Moskwy i Waszyngtonu" - pisze "RBK-daily".
Gazeta pisze dalej, że "na początku listopada szef polskiego MSZ Radosław Sikorski poprosił USA o rozmieszczenie na terytorium Polski amerykańskich wojsk, żeby obronić kraj przed możliwą agresją ze strony Rosji".
"Politolodzy są przekonani, że za podobnymi wypowiedziami stoi uraza Warszawy z powodu decyzji prezydenta USA Baracka Obamy dotyczącej zamrożenia planów wykorzystania Polski jako bazy wypadowej dla rozmieszczenia globalnego systemu obrony przeciwrakietowej" - wskazuje "RBK-daily".
Dziennik przytacza też opinię analityka Aleksieja Muchina, którego zdaniem "u podstaw wypowiedzi Klicha leży rozczarowanie kompleksu wojskowo-przemysłowego Polski rezygnacją USA z rozmieszczenia na polskim terytorium elemetów tarczy antyrakietowej".
"Chodzi o to, że Polacy już podpisali wszystkie niezbędne umowy i liczyli na duże sumy ze strony Amerykanów, które planowali wydać na poprawę swojej infrastruktury wojskowej. Wszystko wskazuje na to, że pieniędzy tych nie dostaną. Dlatego teraz zabiegają w Waszyngtonie o podjęcie alternatywnych kroków, które dałyby amerykańskiemu Kongresowi podstawę do przyznania Polsce środków na inne projekty" - cytuje "RBK-daily" Muchina.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.