Około 7 tys. wolontariuszy akcji "Pomóż dzieciom przetrwać zimę" zbiera w niedzielę dary na świąteczne paczki dla dzieci potrzebujących pomocy. Uliczna zbiórka odbywa się na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i w wielu miejscowościach kraju.
Akcję, już po raz 17., organizuje społeczny komitet, którego działalność zainicjowała dziennikarka Polskiego Radia Lublin Ewa Dados. Współpracuje z nim lubelski oddział TVP, inne media oraz organizacje społeczne. Zebrane dary trafiają do dzieci z rodzin wielodzietnych, ubogich, niepełnych, domów dziecka, ośrodków szkolno-wychowaczych.
"Po 17 latach nie jesteśmy ani fundacją ani stowarzyszeniem, tylko wciąż komitet społeczny organizuje to przedsięwzięcie. Wszystko opiera się na społecznym zaufaniu i społecznej konstrukcji, jak się okazuje silnej. Tu środowiska lokalne mają wielkie znaczenie" - powiedziała PAP Dados.
Zbierana jest trwała żywność, słodycze, ubrania, zabawki, środki czystości, przybory szkolne. Dary przyjmują wolontariusze przy oznakowanych samochodach ustawionych na ulicach miast - przy kościołach, supermarketach, szkołach. Darczyńcy otrzymują nalepki z logo akcji: żółtym, uśmiechniętym słoneczkiem z napisem "Pomóż dzieciom przetrwać zimę".
W Lublinie dary zbierane są w blisko 70 punktach. Po ulicach miasta jeździ też turystyczny trolejbus z lat 70-tych, nazywany "Ziutkiem"; jako zapłatę za przejazd pasażerowie zamiast biletu ofiarowują prezent dla dzieci.
"Przyniosłam zabawki, buty, ubrania, z których wyrosło już moje dziecko. Uważam, że powinno być więcej takich akcji. Ja biorę w nich udział co rok" - powiedziała PAP pani Beata, która wraz synem przyniosła dary do samochodu ustawionego na Placu Litewskim w centrum Lublina.
Akcja początkowo obejmowała tylko Lublin. Z czasem przyłączało się do niej coraz więcej miejscowości. W tym roku zarejestrowało się ponad 500 sztabów akcji, które prowadzą zbiórkę, m.in. w Warszawie, Kielcach, Koszalinie, Rzeszowie, Mielcu, Krośnie, Wrocławiu, Zamościu.
W ubiegłym roku zebrano prawie 360 ton darów, które przekazano m.in. do 23 tys. rodzin. Akcja nie kończy się na rozdawaniu prezentów. Wolontariusze, organizacje społeczne starają się utrzymywać kontakt z dziećmi i stale im pomagać. "W ubiegłym roku skierowaliśmy do Towarzystwa Przyjaciół Dzieci ponad 200 rodzin. Niemal połowa z nich skorzystała potem z wypoczynku letniego, te rodziny zostały przy TPD" - podkreśliła Dados.
Zbiórka darów będzie prowadzona w różnych miejscach jeszcze do końca roku. W tym czasie organizowane będą m.in. koncerty i różne imprezy, na które biletem wstępu będzie upominek dla dzieci.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.