Czy prezydent USA Barack Obama ma jeszcze szanse wygrać wojnę w Afganistanie? - pyta w środę popołudniowy dziennik "Le Monde". Zdaniem gazety, decyzja Białego Domu o wysłaniu tam nowych żołnierzy, choć w pewnej mierze uzasadniona, grozi powtórzeniem syndromu wojny wietnamskiej.
W przemówieniu wygłoszonym w Akademii Wojskowej West Point, we wtorek wieczorem czasu miejscowego, prezydent Obama zapowiedział wysłanie przeszło 30 tysięcy dodatkowych żołnierzy do Afganistanu, aby pokonać talibów i Al-Kaidę. Oznajmił przy tym również, że za 18 miesięcy zamierza rozpocząć wycofywanie stamtąd sił amerykańskich.
Francuski dziennik zauważa, że niemal wszyscy eksperci wojskowości - tak oficjalnie, jak i w kuluarach - są, w przeciwieństwie do Obamy, sceptyczni co do szans wygrania tej wojny. "Komu więc wierzyć? Specjalistom czy Obamie?" - zastanawia się "Le Monde".
Gazeta uważa, że wysłanie nowych wojsk do Afganistanu jest ustępstwem prezydenta USA wobec amerykańskiego sztabu generalnego. "Le Monde" przypomina też, że Obama podał dwa główne powody kontynuowania wojny afgańskiej. Pierwszy z nich - walkę z Al-Kaidą - francuska gazeta uznaje za "nieprzekonującą", gdyż, jak wyjaśnia, "wszystko wskazuje na to, że w Afganistanie nie ma już wojowników Bin Ladena".
"Drugi powód (podawany przez prezydenta USA) jest dużo poważniejszy. Zwycięstwo talibów w Afganistanie obudziłoby entuzjazm ich pakistańskich +braci+. (...) A w tej kwestii stawka jest olbrzymia - chodzi o groźbę zapanowania nad bronią atomową przez reżim islamistyczy, gdyż Pakistan jest potęgą jądrową. Krótko mówiąc, trzeba zdobyć Kabul, by uratować Islamabad" - podkreśla "Le Monde".
Nawiązując do wojny w Wietnamie w latach 60., gazeta określa ten plan Obamy jako "teorię domina" ("jeśli część Wietnamu wpadnie w ręce komunistów, to podobny los może podzielić cały region Południowo-Wschodniej Azji").
"Le Monde" porównuje wyzwanie, przed którym stoi obecnie Obama, do sytuacji jego poprzednika w Białym Domu - Lyndona Johnsona. "On także ustępował żądaniom sztabu generalnego, wysyłając coraz to więcej wojsk do Wietnamu. To się źle skończyło. Obama wyczuł to zagrożenie. Dał sobie 18 miesięcy na wygraną, przed zarządzeniem odwrotu (wojsk z Afganistanu). Ryzykuje wiele. Dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby (Obama) wygrał" - kwituje gazeta.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.