Nasz wzrok wciąż jeszcze pozostaje przykuty do betlejemskiej szopki gdzie po raz pierwszy pojawia się Rodzina z Nazaretu: Jezus oraz jego rodzice Maryja i Józef. Jest to pierwszy obraz świętej Rodziny, jaki utrwalili i przekazali nam Ewangeliści w słowach: „Gdy pasterze udali się z pośpiechem do Betlejem, znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę leżące w żłobie” (Łk. 2,16).
Ewangelia tej niedzieli chce ten obraz utrwalić i dlatego przenosi nas do Nazaretu, aby tam przypatrzeć się jak w ciszy, w ukryciu, pośród codziennych zwyczajnych zadań, realizuje się Boży plan zbawienia.
Ewangelie wprawdzie podają niewiele szczegółów z życia Rodziny z Nazaretu, ale i te nawet niepozorne wzmianki są wystarczająco wymowne. Opis narodzenia Jezusa, któremu towarzyszyło objawienie aniołów; obrzezanie Jezusa ósmego dnia po urodzinach, ofiarowanie w świątyni czterdziestego dnia, coroczna pielgrzymka Maryi i Józefa na święto Paschy do Jerozolimy, uczęszczanie do synagogi, to tylko niektóre wskazówki mówiące, że Rodzina z Nazaretu jest rodziną, która czerpie swoje wzory z tradycji religijnej swojego narodu i swojego ludu.
Rodziców Jezusa cechuje wielka wiara, miłość i bojaźń Boża. Bóg i sprawy Boże są na pierwszym miejscu, w centrum ich codziennego życia. O Józefie, Ewangelie mówią krótko: „był człowiekiem sprawiedliwym” (Mt 1,19), zaś o Maryi: „pełna łaski”(Łk 1,28). Zostali wybrani przez Boga, aby zapewnić Synowi Bożemu naturalne środowisko do życia. Bóg mógł wybrać inną drogę przyjścia na świat, ale wybrał właśnie rodzinę, aby Syn Boży mógł wzrastać, jak każde inne dziecko, otoczony czułością i miłością rodzinną, poznawać życie i świat, uczyć się, zdobywać mądrość, wzrastać w towarzystwie rówieśników, doświadczać trudu codziennego życia i pracy. Maryja i Józef nauczyli Jezusa nie tylko chodzenia i mowy, ale także zapewnili mu wychowanie w duchu ludzkim i religijnym, nauczyli Go modlitwy i rozmowy z Bogiem. To najlepszy sposób, aby stać się jednym z nas i doświadczyć prawdziwego ludzkiego życia.
W tę normalność wpisuje się też epizod z Ewangelii Łukasza na tę niedziele: „Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach znaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami” (Łk 2,41-46).
Choć w pierwszej chwili wydaje się trudne do zrozumienia pozostanie Jezusa w Jerozolimie bez zgody Rodziców, wpisuje się ono w swego rodzaju normalność życia rodzinnego i rozwój młodego człowieka. Dwunastoletni Jezus, jest młodzieńcem wstępującym w wiek dojrzały, w którym rozbudza się świadomość psychiczna i odpowiedzialność za siebie samego i za swoje życie. Na potwierdzenie tego wydaje się być dialog Jezusa z Rodzicami, kiedy Go odnaleźli w świątyni między nauczycielami. Maryja rzekła: „Synu czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. Lecz On im odpowiedział: «Czemuście mnie szukali? Czyż nie wiecie, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?»” (Łk 2, 48-49). Jezus daje Rodzicom wyraźnie do zrozumienia, że ma świadomość swojej obecności na ziemi i tego, że został posłany przez Ojca, aby pośród ludzi w wobec ludzi wypełnić Jego zbawczą misję.
Narodzenie Jezusa w rodzinie wskazuje na jeszcze jedną wielką prawdę, na spełnienie się słów Proroków: „Bóg swój lud nawiedził”. To nawiedzenie dokonało się w sposób widzialny w Betlejem, a teraz dokonuje się za każdym razem, gdy rodzina otwiera się na Jego przyjście. Każda rodzina ma możliwość przyjęcia przychodzącego Boga, niezależnie od tego gdzie się znajduje i w jakich warunkach żyje: w zwykłym, przeciętnym i prostym domu, w wykwintnym królewskim pałacu, w przestronnym, bogatym i nowocześnie urządzonym mieszkaniu, w biednej afrykańskiej okrągłej glinianej lepiance, w drewnianej chałupie umieszczonej na palafitach w amazońskim Manaus, gdzie odór rozkładających się resztek zagniwających w stojącej wodzie razi nozdrza nieprzyzwyczajonego wizytatora, czy w łodziach zamienionych na mieszkanie w Indonezji, Wietnamie, lub innym zakątku świata. Każdy rodzina ma tę samą możliwość ugoszczenia Jezusa, ale niestety, nie każda z tego korzysta.
Poprzez narodzenie Jezusa w rodzinie, Bóg włączył rodzinę w wielki plan zbawienia ludzkości. Została ona wywyższona w godności, stała się świętym miejscem, gdzie na wzór Jezusa, każdy może i powinien doświadczyć miłości Bożej. Rodzina chrześcijańska, świadoma tego, winna wpatrywać się nieustannie w Rodzinę nazaretańską i u niej szukać siły i wzorców na dzisiejsze czasy. Świadomi jesteśmy wielkich prób destabilizacji rodziny poprzez propagowanie związków nieformalnych, współżycia pozamałżeńskiego, związków tylko cywilnych, czy też między osobami tej samej płci. Kryzys rodziny, o którym tak często się dzisiaj mówi najczęściej wkracza w te rodziny, które odepchnęły od siebie Boga, które nie pozwalają się inspirować Słowem Bożym, rodziny, które nie mają czasu na modlitwę, w których rodzice nie wychowują dzieci w wierze i w miłości, w solidarności i pokoju.
Od rodziny chrześcijańskiej oczekuje się świadectwa miłości i wierności i tego, by stała się miejscem wychowania, wzrostu i dojrzewania dla dzieci. Rodzice przyjmują na siebie odpowiedzialność współpracy z Bogiem nie tylko w przekazywaniu życia, ale też i w trosce o to życie, aby ono wzrastało i dojrzewało w miłości Boga i bliźniego. Jej jakość i stabilność, jej zdrowie etyczne i moralne, stanowią niewyczerpalne źródło dobra dla Kościoła i dla społeczeństwa. Dlatego trzeba bronić rodziny i jej wartości Bożych i ludzkich, bronić jej przed tym wszystkim, co ją niszczy i degraduje.
Nie ustawajmy zatem w czerpaniu wzorów ze św. Rodziny z Nazaretu do naszego codziennego życia oraz mocy i natchnienia do dawania żywego świadectwa o pięknie i niepowtarzalności rodziny chrześcijańskiej w Bożym dziele zbawienia świata.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.