Przybywamy do waszego kraju, aby przekazać bardzo ważną wiadomość: Ameryka kocha Polskę i Ameryka kocha Polaków, dziękujemy wam - mówił w czwartek na pl. Krasińskich w Warszawie prezydent USA Donald Trump.
"Potem, w 1944 roku naziści i Armia Czerwona szykowali się do straszliwej, krwawej bitwy tutaj właśnie, o Warszawę. I pośród tego piekła na ziemi Polacy unieśli głowy, aby bronić swojej ojczyzny. Jestem głęboko zaszczycony, że dziś są tutaj weterani i bohaterowie Powstania Warszawskiego" - dodał Trump, oklaskiwany przez zebranych. "Jakże cudowny duch" - skomentował te oklaski.
"Chylimy czoła przed waszym poświęceniem i klniemy się, że zawsze będziemy pamiętać o waszej walce o Polskę i o wolność. Dziękuję" - powiedział, zwracając się do weteranów.
"Przypominam o tym, że ponad 150 tys. Polaków zginęło w trakcie tej desperackiej walki przeciwko uciskowi. Po drugiej stronie rzeki stała Armia Czerwona, stała i czekała. Sowieci patrzyli, jak naziści bezlitośnie niszczą miasto, mordując mężczyzn, kobiety i dzieci. Próbowali zniszczyć na zawsze ten naród, próbując uderzyć w waszą wolę przetrwania" - powiedział Trump. Dodał, że "jest w Polakach głęboka siła charakteru i odwaga, której nikt nie jest w stanie zniszczyć".
"W końcu po obydwu stronach Atlantyku nasi obywatele muszą sobie radzić z jeszcze innym zagrożeniem, takim które zdecydowanie moglibyśmy kontrolować. Zagrożenie to jest niewidoczne dla co po niektórych natomiast dla Polaków oczywiste. Ciągły wzrost biurokracji państwowej, która drenuje dobrobyt i chęć do życia ludzi" - mówił Trump.
Ocenił, że "zachód stał się wielki nie dzięki temu, że ludzie mieli regulacje, ale dzięki temu, że mogli podążać za swoimi marzeniami i walczyć o to, co uznawali za swoje przeznaczenie". "Amerykanie, Polacy i inne narody Europy cenią wolność i suwerenność indywidualną" - stwierdził prezydent USA.
"Musimy pracować razem, aby stawić czoła siłom niezależnie od tego czy wewnętrznym czy zewnętrznym, z południa czy z północy, czy ze wschodu, które chcą podkopać nasze wartości i zniszczyć więzi kultury, wiary i tradycji, które czynią nas tymi, którymi jesteśmy" - podkreślił Trump. Przekonywał, że jeśli zostawimy te "siły" tak, jak są to "podkopią (one) naszą pewność siebie, osłabią naszego ducha i wolę bronienia siebie i naszego społeczeństwa".
"Natomiast tak, jak nasi przeciwnicy i wrogowie z przeszłości nauczyli się tutaj, w Polsce, tak samo my wiemy, że te siły również w końcu musza ponieść porażkę (...) rzeczywiście chcemy aby ci ludzie przegrali" - zaznaczył prezydent USA.
"Przegrają nie dlatego, że nasz sojusz jest silny, nasze kraje odporne, a nasza siła nie ma sobie równych. Wszytko to, musimy powiedzieć jest prawdą, nasi przeciwnicy jednakże muszą przegrać, ponieważ nigdy nie zapomnimy kim jesteśmy" - powiedział Trump.
"A jeśli nie zapomnimy kim jesteśmy to po prostu nie da się nas pokonać. Amerykanie nigdy nie zapomną, narody Europy nigdy nie zapomną. Jesteśmy najszybszym i najwspanialszym społeczeństwem, nie ma niczego takiego jak nasza wspólnota, świat nigdy nie znał czegoś podobnego jak nasza wspólnota narodów" - powiedział Trump.
"Piszemy symfonię, tworzymy innowacje, świętujemy naszych pradawnych bohaterów przyjmując ponadczasowe tradycje i zwyczaje, i zawsze chcemy znaleźć, odkryć zupełnie nowe horyzonty. Nagradzamy wybitnych, dążymy do doskonałości i cieszymy się z inspirujących dzieł sztuki, cieszymy się z rządów prawa i chronimy prawa do wolności mowy oraz wyrażania poglądów" - powiedział prezydent USA.
Amerykański prezydent podkreślał, że zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa, naszego sposobu życia nadal są poważne. "Stawimy im czoła i wygramy" - oświadczył.
Odpowiedziały mu okrzyki z tłumu: Donald Trump, Donald Trump.
"Mamy do czynienia z inną ideologią, taką która chce eksportu terroryzmu, ekstremizmu na cały świat, Ameryka i Europa cierpiały od jednego ataku terrorystów po drugim. Sprawimy, by to dobiegło do końca" - powiedział Trump.
Mówił, że w czasie "historycznego zebrania" w Arabii Saudyjskiej liderzy wielu państw zjednoczyli się, "by w końcu zetrzeć z powierzchni ziemi to zagrożenie". "Musimy stać zjednoczeni w obliczu wspólnych wrogów, aby odebrać im ziemie oraz fundusze oraz wszelkiego rodzaju formę ideologicznego wsparcia, jaką mogą mieć" - powiedział Trump.
"Jakkolwiek zawsze będziemy witać nowych obywateli, którzy dzielą nasze wartości i kochają je, nasze granice zawsze muszą być zamknięte dla terroryzmu i ekstremizmu jakiegokolwiek rodzaju" - oświadczył prezydent Stanów Zjednoczonych.
"Jak długo tylko będziemy znać naszą historię, będziemy umieli budować naszą przyszłość. Amerykanie wiedzą, że silny sojusz wolnych, suwerennych i niezawisłych narodów jest najlepszą obroną dla naszej wolności i dla naszych interesów" - powiedział prezydent USA.
Dlatego - jak podkreślił - jego administracja zażądała, aby wszyscy członkowie NATO "w końcu wywiązali się" ze swoich zobowiązań finansowych.
Jak wskazywał, w rezultacie nalegania Stanów Zjednoczonych, dodatkowe miliardy dolarów zaczęły spływać do budżetu NATO. "Ludzie są zszokowaniu" - stwierdził Trump.
"Zwracając się do tych, którzy krytykują nasze stanowisko, chcę tylko powiedzieć, że USA zademonstrowały nie tylko poprzez słowa, ale też poprzez działania, że stajemy ramię w ramię broniąc artykułu 5 (Paktu Północnoatlantyckiego) dla wspólnego zobowiązania do obrony kolektywnej" - mówił.
"Łatwo mówić, ale liczą czyny i dla naszej własnej ochrony, wy wiecie to najlepiej, Europa musi robić więcej. Europa musi zademonstrować, że wierzy w swoją przyszłość inwestując pieniądze, aby tę przyszłość zagwarantować" - oświadczył.
"Dlatego właśnie chylimy czoła przed Polską za jej decyzje, aby w tym tygodniu ruszyć z zakupem od USA sprawdzonych w boju rakiet Patriot, najlepszych na całym świecie" - dodał.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.