Afgański żołnierz zabił Amerykanina i ranił dwóch Włochów ze stacjonujących w Afganistanie sił międzynarodowych podczas strzelaniny w bazie wojskowej w prowincji Badghis na zachodzie kraju - poinformował we wtorek przedstawiciel afgańskiej armii.
"Żołnierz strzelał do dwóch Włochów i Amerykanina w bazie, w której stacjonują zarówno wojska afgańskie, jak i międzynarodowe - oświadczył generał Khair Mohammad Khawari. - Dwóch Włochów zostało rannych, a Amerykanin zginął".
Generał dodał, że również afgański żołnierz, który rozpoczął strzelaninę, został ranny i przebywa w szpitalu.
Inny dowódca twierdzi, że afgański żołnierz zaczął strzelać, kiedy żołnierze NATO próbowali powstrzymać go przed wejściem do strefy, w której miał wylądować helikopter sił międzynarodowych.
Rzecznik sił NATO w Afganistanie potwierdził, że w strzelaninie na zachodzie kraju zginął amerykański żołnierz, jednak odmówił dalszych komentarzy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.