Siły bezpieczeństwa Jemenu starły się w prowincji Al-Hudajda, na zachodzie kraju, z bojownikami Al-Kaidy, raniąc kilku z nich - podała w środę agencja Reutera, powołując się na przedstawiciela władz. Według tego samego źródła w walkach schwytano jednego bojownika.
Jemen znalazł się w centrum uwagi świata po tym, jak działająca tam Al-Kaida wzięła na siebie odpowiedzialność za nieudaną próbę zamachu terrorystycznego na samolot amerykańskich linii Northwest, dokonaną 25 grudnia.
Al-Kaida na Półwyspie Arabskim oznajmiła w poniedziałek, że wyposażyła zamachowca - 23-letniego Nigeryjczyka Umara Faruka Abdulmutallaba - w "zaawansowane technicznie urządzenie". Zapowiedziała dalsze zamachy.
Obserwatorzy obawiają się, że Jemen może załamać się jako państwo w związku z szyicką rebelią na północy, separatystycznym ruchem na południu oraz atakami Al-Kaidy.
Władze tego kraju oznajmiły, że w trakcie dwóch grudniowych ataków przeciwko Al-Kaidzie zabitych zostało kilkudziesięciu członków tej siatki terrorystycznej.
W niebo wzbiły się słupy popiołu, które osiągnęły wysokość nawet 14 kilometrów,
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".