O prezydenckie weto apelowali przed Pałacem Prezydenckim w stolicy działacze m.in. Partii Razem, Zielonych i KOD. Wyrażali też oburzenie projektem PiS nowej ustawy o SN.
Demonstracja zgromadziła ponad stu, głównie młodych aktywistów. Wśród nich byli także członkowie Stowarzyszenia Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej i OPZZ.
Wystąpieniom przedstawicieli ugrupowań przysłuchiwało się wielu warszawiaków i turystów spacerujących Traktem Królewskim. Wśród transparentów i wznoszonych haseł dominowały te, odnoszące się do obrony demokracji, sądów i wolnych wyborów. Wielokrotnie padały apele do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie zmian w wymiarze sprawiedliwości; były też wezwania do jedności sił opozycyjnych.
"Jesteśmy tutaj z bardzo poważnych powodów, jesteśmy tutaj ponieważ Prawo i Sprawiedliwość postanowiło dokonać zamachu nie tylko na sądy, ale tak naprawdę na demokrację. To dwie ustawy, które teraz przeszły - jedna, która sprawia, że PiS daje sobie prawo skracania kadencji organów konstytucyjnych, ot tak, i druga - która właściwie pozwala zaorać Sąd Najwyższy, który odpowiada m.in. za stwierdzenie ważności wyborów" - podkreślał Maciej Konieczny z Partii Razem.
"PiS chce zapisać Polskę do +prawicowej międzynarodówki zamordystów+, my jesteśmy po to, żeby w tym przeszkodzić" - dodał działacz. Przekonywał, że jest jednak coś silniejszego od tej "międzynarodówki". "To solidarność ludzi - w obronie wolności, równości i demokracji" - mówił młody polityk.
Filip Ilkowski z Pracowniczej Demokracji przyznał, że zarówno on, jak i inni działacze społeczni bardzo często spotykali się z "haniebną" niesprawiedliwością w sądach, jednak - w jego ocenie - "PiS-owski bat nad sądami" niczego nie poprawi. "Sądy dalej będą bronić możnych i bogatych, dalej będą stać po stronie oligarchów, z tą tylko różnicą, że PiS-owskie sądy będą bronić także, zupełnie bezpośrednio, istniejącej PiS-owskiej władzy i PiS-owskiej ideologii" - przestrzegał Ilkowski.
"To bat na wszystkich protestujących przeciwko władzy świata, wizji Polski, wizji rzeczywistości, którą nam PiS narzuca, przeciwko artystom mającym inną wizję i chęć wyrażania własnej wolności artystycznej, przeciwko kobietom protestującym wobec dyskryminacji i niesprawiedliwości" - wskazywał aktywista.
Krytyczka literacka, feministka i działaczka społeczna Kazimiera Szczuka przekonywała, że dziś to nie jest moment, by wypominać politykom "dawne grzechy". "Tak, źle zrobili, dopuścili do tego, wszystko wymaga naprawy i poprawy, ale teraz jesteśmy w takiej sytuacji, że jeżeli naprawdę społeczeństwo nie stanie do oporu, jeżeli nie zrobimy +czarnego protestu+ jeszcze raz, jeszcze dziesięć razy, to każdy, kto liczy na to, że w sądzie zostanie sprawiedliwie potraktowany, będzie musiał zapisać się do PiS-u, bo sądownictwo będzie w rękach jednej partii" - powiedziała Szczuka.
Uczestnicy zgromadzenia wznosili m.in. okrzyki: "Chcemy weta"; "wetuj ustawę, hej Duda wetuj ustawę"; "wolność, równość, demokracja", "nikt nie stoi ponad prawem"; "nie oddamy wam wyborów", "solidarność naszą bronią". Na transparentach widniały hasła: "sądy zwalczają tylko przestępcy"; "nie łamcie konstytucji, nie mamy zapasowej"; "Jarek, kotu jest wstyd". Wielu aktywistów przyniosło ze sobą biało-czerwone flagi, a także barwy Partii Razem, Zielonych, Komitetu Obrony Demokracji oraz Inicjatywy Polska.
Formacje, które zorganizowały sobotni wiec przed Pałacem Prezydenckim zapowiedziały, że wezmą udział także w niedzielnej manifestacji KOD przed Sejmem, która rozpocznie się o godz. 15.
W nocy z piątku na sobotę Senat przyjął, bez poprawek, dwie uchwalone w tym tygodniu w Sejmie nowelizacje - ustawy o ustroju sądów powszechnych, która zmienia m.in. zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa zakładająca m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców ma wybrać Sejm (dziś wybierają ich środowiska sędziowskie). W środę z kolei do laski marszałkowskiej wpłynął projekt PiS nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, która umożliwia przeniesienie obecnych sędziów SN w stan spoczynku.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.