Rozpędzony autobus wpadł do kanału, w piątek w południowo-zachodnim Bangladeszu; zginęło 18 osób, a 56 zostało rannych.
Szef lokalnej policji poinformował, że wypadek miał miejsce wcześnie rano, 64 km na południowy-zachód od stolicy Dhaki.Według policji ratownicy wydobyli ciała 14 osób z wraku autobusu; cztery ranne osoby zmarły w drodze do szpitala.56 osób zostało hospitalizowanych; stan niektórych jest ciężki.
Decyzja rządu nastąpiła po masowych protestach, w wyniku których zginęło 19 osób.
Prokuratura zarzuciła im pomocnictwo w nielegalnym przekroczenia granicy.
Rząd "dezaktywował" m.in Facebooka, YouTube'a, LinkedIn, X i Reddita.
WHO wezwała talibów do zniesienia ograniczeń dla pracownic medycznych po trzęsieniu ziemi.