Chiny opowiadają się za uczestniczeniem zagranicznych firm w rozwoju internetu "zgodnie z prawem" - powiedziała w czwartek rzeczniczka chińskiego MSZ po tym, jak firma Google zagroziła wycofaniem się z Chin z powodu cyberataku przeprowadzonego z tego państwa.
Chiny są przeciwne hakerstwu internetowemu - oświadczyła rzeczniczka Jiang Yu, zapytana o Google oraz uwagi sekretarz stanu USA pani Hilary Clinton, żądającej wyjaśnień w tej sprawie.
"Chiński internet jest otwarty, a chiński rząd zachęca do rozwoju internetu" - zapewniła pani Jiang.
"Chińskie prawo zakazuje jakiejkolwiek działalności hakerskiej" - podkreśliła.
Google zagroził we wtorek wycofaniem się z działalności w Chinach po "pochodzących z Chin" zmasowanych atakach informatycznych przeciwko chińskim działaczom praw człowieka. Według Google'a ataki te dotknęły także "co najmniej 20 innych firm".
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.