Do 70 kilometrów na godzinę osiąga w porywach wiatr halny wiejący w niedzielę w Tatrach - poinformował dyżurny Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego na Kasprowym Wierchu. Na szczycie było minus 11 stopni i 90 cm śniegu.
Narciarze, którzy przyjechali na Podhale na czas ferii nie mają szczęścia do prawdziwej zimy. Halny przyniósł ocieplenie i topi śnieg, którego na Podhalu i tak jest niewiele jak na tę porę roku.
Wiatr unieruchomił kolejkę linową na Kasprowy Wierch. Na razie nie wiadomo, kiedy zostaną uruchomione wyciągi krzesełkowe w Kotłach Goryczkowym i Gąsienicowym. Z powodu zbyt małej ilości śniegu trasy te nie były jeszcze otwarte w tym sezonie.
"Trasy narciarskie na całym Podhalu są dobrze przygotowane. Dzięki sztucznemu zaśnieżaniu wyciągi są czynne" - powiedział PAP dyżurny ratownik TOPR Tomasz Wojciechowski.
W Zakopanem leży zaledwie 4 cm śniegu, a termometry przed południem wskazywały tam 1 stopień ciepła. W mieście pod Giewontem halny wieje z prędkością 11 km/h. Warunki turystyczne w tatrach są typowo zimowe. W górach obowiązuje drugi, w pięciostopniowej rosnącej skali, stopień zagrożenia lawinowego.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.