Sprawa spółki Polonika, której dyrektorem jest szefowa nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys, została przekazana przez białoruską inspekcję podatkową do sądu - powiedziała Borys agencji PAP po piątkowej rozmowie w inspekcji.
"Wezwano mnie, żeby poinformować, że sprawa kontroli (skarbowej w spółce Polonika) została przekazana do sądu. Teraz trzeba czekać, kiedy sąd zawiadomi o terminie procesu" - powiedziała Borys.
Jak dodała, nie proszono jej o żadne wyjaśnienia, a jedynie przekazano tę informację.
Borys informowała wcześniej, że kontrola skarbowa Poloniki trwa od kilku miesięcy. Stworzona przez ZPB spółka Polonika w Grodnie prowadzi m.in. szkołę społeczną, w której języka polskiego uczy się ponad 400 osób. O likwidacji spółki może zdecydować wyłącznie sąd.
Borys zastrzegła w czwartek, że Polonika działa "zgodnie z ustawodawstwem, płacąc podatki". "Generalnie zastrzeżenia (do spółki) to nauczanie języka polskiego i charytatywne organizowanie działalności kulturalnej" - dodała. Jej zdaniem, "likwidacja spółki będzie oznaczała automatycznie likwidację szkoły i sprowadzenie działalności ZPB do podziemia".
Białoruskie władze nie uznają ZPB Andżeliki Borys, który przez Warszawę uważany jest za jedyny prawomocny. Dla Mińska legalny jest Związek Polaków kierowany obecnie przez Siemaszkę, a wcześniej przez Józefa Łucznika, który został wybrany na prezesa w sierpniu 2005 roku.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.