Amazonia, ludzie i świat, w którym żyją, potrzebuje pomocy. Potrzebuje troski całego świata. Potrzebuje uwagi Kościoła.
W przyszłym roku czeka nas synod o młodych. Przygotowania do niego trwają już od ponad roku. Tymczasem papież zapowiada kolejny synod: o Amazonii. Jak wskazał Ojciec Święty, "Głównym celem tego spotkania jest określenie nowych dróg ewangelizacji tej części ludu Bożego, szczególnie ludności pierwotnej, często zapomnianej i nie mającej perspektyw pogodnej przyszłości, także ze względu na kryzys amazońskiego lasu deszczowego, który jest płucami naszej planety i z tego względu ma dla niej podstawowe znaczenie."
W tym krótkim fragmencie wskazano podstawowe problemy.
Po pierwsze, misja ewangelizacyjna. "Potrzebujemy więcej misjonarzy i misjonarek. Nawet jeżeli diecezje są bardzo odważne w swojej działalności, to jednak potrzebujemy misjonarzy" (czytaj) - mówił w 2013 roku kard. Claudio Hummes. "Ludzie mówią mi: otrzymaliśmy Ewangelię dzięki misjonarzom, jesteśmy ochrzczeni i potrzebujemy obecności Kościoła, a także kapłanów sprawujących sakramenty, ja jednak nie mam kogo tam posłać" (czytaj) - alarmował w ubiegłym roku. Pojawiały się nawet pomysły, by dopuścić do święceń kapłańskich żonatych mężczyzn (czytaj), bo przecież tam, gdzie nie ma Eucharystii, nie ma Kościoła. W tegorocznym orędziu na Światowy Dzień Misyjny (to już najbliższa niedziela, 22.10) papież przypomina: "Kościół jest misyjny ze swej natury. Gdyby tak nie było, to nie byłby on Kościołem Chrystusa, ale stowarzyszeniem pośród wielu innych, które bardzo szybko wyczerpałoby swój cel i zanikło." (czytaj) Misja ewangelizacyjna w Amazonii i zapewnienie obecności Kościoła już ochrzczonym nie jest sprawą tylko Kościoła lokalnego.
Drugi, nie mniej istotny problem, to sytuacja zamieszkującej te tereny ludności. W dużej mierze jest to ludność pierwotna, której bytowanie zależy bezpośrednio od kondycji puszczy. Odbieranie im lasu odbieranie im ziemi, domu i pracy. To odbieranie im godności. Ostatecznie: to odbieranie im życia, niszczenie ich kultury. "Biblia nam przypomina, że Bóg słyszy wołanie swego ludu i ja także pragnę dołączyć mój głos do waszego: słynne "trzy t": ziemia, dom i praca dla wszystkich naszych braci i sióstr. Powiedziałem to i powtarzam raz jeszcze: są to święte prawa. Warto, warto o nie walczyć." (czytaj) - mówił Franciszek do przedstawicieli ruchów ludowych w Boliwii w 2015 r. Tymczasem ciągle zwyciężają interesy ekonomiczne niewielu. Nie jest to problem do rozwiązania w skali jednego państwa.
Tym bardziej, że lasy Amazonii są płucami świata. Ich kondycja ma istotne znaczenie dla wszystkich. Także dla nas. Nie, zależności w przyrodzie, nawet mimo wielkich odległości, nie są niczyim wymysłem. Mało kto wie, na przykład, że Amazonia stałaby się bagnistym pustkowiem bez... dostaw bogatego w składniki mineralne pyłu nanoszonego przez wiatr z terenu Sahary (czytaj). Ilu z takich zależności jeszcze nie znamy? Nie chcemy poznać? A jeśli tak jest, naczelną zasadą naszego działania powinno być "Przede wszystkim nie psuj!" Tymczasem...
Tymczasem "w niemal dziki sposób karzemy Ziemię, ludy i osoby. Po wielkim cierpieniu, śmierci i zniszczeniach czujemy smród tego, co Bazyli z Cezarei, jeden z pierwszych teologów Kościoła, nazywał „gnojem diabła”. Panuje niepohamowana ambicja pieniądza. To jest „gnój diabła”. Służba na rzecz dobra wspólnego schodzi na dalszy plan. Kiedy kapitał staje się bożkiem i kieruje decyzjami człowieka, kiedy zachłanność na pieniądze sprawuje kontrolę nad całym systemem społeczno-gospodarczy, to rujnuje społeczeństwo, skazuje człowieka, czyni go niewolnikiem, niszczy braterstwo międzyludzkie, popycha naród przeciw narodowi i, jak widać, zagraża także temu naszemu wspólnemu domowi, naszej siostrze i matce Ziemi."
To znów Franciszek, w tym samym przemówieniu wygłoszonym w Boliwii.
Amazonia, ludzie i świat, w którym żyją, potrzebuje pomocy. Potrzebuje troski całego świata. Potrzebuje uwagi Kościoła. Także pewnej siebie i skupionej na sobie Europy.
Synod odbędzie się w 2019 roku.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.