Sławomir Neumann (PO) - odnosząc się do decyzji premiera Donalda Tuska, który ogłosił w czwartek, że nie wystartuje w wyborach prezydenckich - powiedział, że oczekiwał innej decyzji. Podkreślił jednak, że - skoro premier tak postanowił - decyzję tę należy uszanować.
"Oczekiwałem decyzji, że pan premier będzie kandydował, ale (decyzja o niekandydowaniu) nie jest dla mnie zaskoczeniem, gdyż już od kilku tygodni mówił, że się poważnie waha" - powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie Neumann.
Jego zdaniem, Tusk zarówno sprawując urząd premiera, jak i prezydenta dobrze służyłby Polsce. "Jeśli uznaje, że będąc premierem może więcej zrobić, to należy to uszanować i pomóc mu w tym, by Polska pozostała +zieloną wyspą+ na tle innych krajów i dalej rozwijała się najszybciej w Europie" - zaznaczył.
Dodał, że decyzja Tuska o niekandydowaniu zasmuciła go, ale przyjmuje ją z pokorą, gdyż - jak przyznał - nikogo nie można zmusić do startu w wyborach.
Neumann nie chciał zdradzić, kto mógłby zastąpić Tuska w wyścigu o prezydencki urząd. Powiedział tylko, że w szeregach Platformy jest wiele kompetentnych osób, mających duże szanse na wygraną. Dodał, że decyzja kim będzie ta osoba zostanie ogłoszona najprawdopodobniej w maju.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.