Hinduiści z Orisy próbują zablokować rozpoczynającą się dziś kilkudniową wizytę obserwatorów Unii Europejskiej. Delegacja ma zbadać na miejscu rozmiary zniszczeń poczynionych w czasie pogromów chrześcijan, do jakich doszło dwa lata temu w tym indyjskim stanie.
induiści zwrócili się już do rządu, by uniemożliwił obcokrajowcom przyjazd do Orisy. W strefie objętej zamieszkami sytuacja nie wróciła do normalności. Setki chrześcijan, którym spalono domy, nadal mieszkają na ulicy, a inni, zastraszeni, obawiają się o życie.
Reakcja hinduistów, oskarżanych o regularne prześladowanie chrześcijan, nie dziwi strony kościelnej. Według niej protestują dokładnie ci, którzy dwa lata temu uczestniczyli w zamieszkach. „Teraz próbują ukryć swoje agresywne oblicze – powiedział jeden z miejscowych księży. – Zamieszki odkryły też inną sprawę. Rząd nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa ludziom. To, co wydarzyło się w Orisie, nie jest sprawą wewnętrzną Indii. Doszło bowiem do pogwałcenia praw człowieka w skali światowej”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.