Znawca kuchni i podróżnik Robert Makłowicz nie wierzy w kulinarne afrodyzjaki. "To wielkie kłamstwo; gdyby to była prawda, że pewne rzeczy lepiej służą popędowi czy rozmnażaniu to na świecie nie byłoby ani Niemców ani Czechów" - ocenia.
Makłowicz przypomniał, że ulubionymi daniami Niemców czy Czechów są piwo, kiszona kapusta, czy wieprzowina z kminkiem i choć nie są to afrodyzjaki, to narody te rozmnażają się i nie grozi im wymarcie. Dodał, że on nie ugotowałby partnerce, z którą chce spędzić intymne chwile, kapusty z grochem...
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.